Jak zaznaczył resort energii jest świadomy konieczność zmian w energetyce. Mają to być zmiany podążające za globalnymi trendami. – Potrzeba nam taniej i niezawodnej energii, która zagwarantuje przewidywalność dla wszystkich gałęzi gospodarki – dodał Tobiszowski.

Przedstawiciel ME podkreślił rolę energetyki wiatrowej na morzu, która wpłynie w przyszłości na stabilizację pracy sieci elektroenergetycznej w stosunku do innych technologii odnawialnych. Resort widzi potencjał 8 GW rozwoju farm na Bałtyku do 2035 r.

Jak zauważył konieczny jest dziś sojusz energetyki odnawialnej i konwencjonalnej.

Zdaniem Andrzeja Kaźmierskiego, dyrektora w departamencie energetyki odnawialnej i rozproszonej ME każdy system wsparcia powinien być na rozruch technologiczny i osiągnięcie pewnej masy krytycznej. W jego ocenie zbliżamy się już do punktu, w którym instalacje korzystające z energii wiatru o słońca będą mogły powstawać bez dopłat. – W przypadku energetyki wiatrowej na morzu, zakładając 15-letnie wsparcie, wydaje się że pod koniec tego okresu inwestorzy będą musieli raczej zwracać nadwyżki niż je pobierać – dodał Kaźmierski.

Przyznał, że w przypadku droższych technologii tak jak elektrownie biogazowe ważny jest także efekt ekologiczny np. w postaci uniknięcia emisji metanu z odpadów.