Najbardziej poszkodowane na bazie takiego rozumienia tej ustawy mogą być spółki obrotu, a więc sprzedające klientom bezpośrednio energię zakupioną wcześniej na rynku hurtowym od dużych producentów energii na giełdzie lub w umowach dwustronnych. Inne rozumienie ustawy to konsekwencja braku szerokich i odpowiednio długich konsultacji społecznych ustaw o mrożeniu cen. Wówczas liczył się czas, aby jak najszybciej zdążyć z mrożeniem. Konsekwencje pośpiechu wychodzą po roku.
URE zbada, jak działa system tzw. opłaty od nadmiarowych zysków
Firmy energetyczne od początku tego roku skarżyły się na niejasny sposób sporządzania odpisów na tzw. składkę solidarnościową (tzw. opłata od nadmiarowych zysków), która jest elementem rekompensat za wysokie ceny energii. Teraz Urząd Regulacji Energetyki zapowiada kontrolę dokonywania odpisów. Mają ruszyć w grudniu.
Wyjaśnienia URE
Zapytaliśmy o wykładnie URE. Zdaniem Urzędu, definicji kwoty maksymalnej i kwoty rynkowej nie należy ze sobą utożsamiać. – Cena maksymalna służy jedynie do rozliczenia przez przedsiębiorców sprzedaży energii elektrycznej odbiorcom uprawnionym, do zastosowania wobec nich ceny maksymalnej. Natomiast cena rynkowa służy do wyznaczenia średnioważonej ceny rynkowej sprzedaży energii elektrycznej (do wszystkich odbiorców oraz na rynku) przez przedsiębiorstwa energetyczne zobowiązane do obliczenia i przekazania „prądowego” odpisu na Fundusz. Jak wskazano w samej definicji, na średnioważoną cenę rynkową sprzedaży energii elektrycznej składają się przychody z umów sprzedaży energii (oraz taryf) i z innych umów powiązanych ze sprzedażą energii oraz ze sprzedaży energii na rynku bilansującym – wyjaśnia nam URE. Urząd precyzuje, że w przypadku przedsiębiorców, którzy zobowiązani są do stosowania w rozliczeniu z odbiorcami uprawnionymi cen maksymalnych (zamiast cen z zatwierdzonych taryf lub z zawartych z tymi odbiorcami umów), to potencjalnie „utracone” przychody z tym związane są tym przedsiębiorstwom rekompensowane właśnie do wysokości cen taryfowych lub ceny referencyjnej (odpowiednio w zależności od rodzaju odbiorcy uprawnionego) poprzez instytucję rekompensat – również zawartą w tej samej ustawie. – Zatem w takim przypadku przychody z ceny maksymalnej oraz z rekompensaty wypełniają łącznie definicję ceny rynkowej sprzedaży energii elektrycznej – kończy URE.
Sprzedawcy zaniepokojeni
Jak mówi nam Marek Kulesa, dyrektor biura Towarzystwa Obrotu Energią (który w czasie udzielenia nam komentarza przedstawił swoją własną opinię) spółki obrotu poddały analizie wyjaśnienia prezesa URE. – Spółki obrotu zrzeszone w Towarzystwie Obrotu Energią nie zgadzają z takimi zapisami wyjaśnienia dotyczących cen ze strony URE – mówi nam Kulesa. Największe spółki energetyczne, jak PGE i Tauron do których także należą największe spółki obrotu, podkreślają, że rozliczała się zgodnie z intencją ustawodawcy, a wytyczne URE analizują. Intencją, rozumianą przed spółki jako opłaty od kwoty maksymalnej, a nie rynkowej.
Inni nasi rozmówcy, którzy wolą pozostać anonimowi podkreślają, że wyjaśnienia regulatora są wątpliwe, ponieważ nastąpiły blisko rok po wejściu życie ustawy, kiedy model rozliczeń został już dawno przyjęty. – URE dopiero po blisko 12 miesiącach przygotowało oficjalne swoje wytyczne, mimo, że przecież uczestniczyli oni wieloletnie na spotkaniach z Zarządcą Rozliczeń – dodaje nasz rozmówca. URE tłumaczy nam dlaczego dopiero teraz przygotowano wytyczne. – Dokument został przygotowany i opublikowany z odpowiednim wyprzedzeniem przed zaplanowanymi kontrolami. Bowiem informacje zawarte w dokumencie dotyczą wprost sposobu wyznaczania wielkości odpisów, które będziemy weryfikowali w ramach prowadzonych postępowań kontrolnych – tłumaczy nam biuro prasowe URE.
Najważniejsze – jak mówią przedstawiciele URE – jest to, że dokument, który jest odpowiedzią na najczęściej pojawiające się pytania i wątpliwości przedsiębiorstw został opublikowany w takim terminie, by dać przedsiębiorstwom czas na odpowiednią reakcję i korektę ewentualnych błędów w sprawozdaniach. – W ten sposób umożliwiamy przedsiębiorstwom skorygowanie dokumentów przed rozpoczęciem kontroli, co pozwoli uniknąć ewentualnych kar – dodaje URE, które także tłumaczy się, że termin przygotowania tych wytycznych wynikał także z faktu, że ustawa wprowadzająca odpis na Fundusz była w przeciągu roku kilkukrotnie nowelizowana, co uniemożliwiało wcześniejsze ich przygotowanie. Dalej URE wskazuje, że liczba obowiązków, jakie wobec nich są nakładane stale rośnie, co może także mieć swoje konsekwencje w oczekiwaniu na same decyzje URE. – Na realizację wszystkich nowych obowiązków i zadań potrzeba odpowiednich zasobów kadrowych, środków i czasu. Staramy się wypełniać swoje zadania w miarę naszych możliwości, które jednak mają swoje ograniczenia. Tym samym planowanie realizacji tych zadań musi uwzględniać ich odpowiednie rozłożenie w czasie – tłumacz nam URE. Warto tu podkreślić, że w związku z wprowadzeniem tak wielu nowych zadań Urząd nie został wyposażony w nowe zasoby finansowe umożliwiające realizację wszystkich zadań w jednym czasie.