Aktualizacja: 19.02.2025 06:01 Publikacja: 14.12.2021 12:30
Foto: Adobe Stock
Jednym z celów dokonanej w ostatnich tygodniach nowelizacji prawa energetycznego jest zminimalizowanie podwyżki cen gazu ziemnego dla gospodarstw domowych. Wprowadzone zmiany mają też zapewnić firmom handlującym surowcem możliwość odzyskania kosztów poniesionych w związku z zakupem na potrzeby swoich klientów w dłuższym horyzoncie czasowym. W efekcie wzrost taryf detalicznych może być jednorazowo niższy, ale odzyskiwanie przychodów będzie następowało w kolejnych latach poprzez stosowanie cen uwzględniających odroczone w ten sposób koszty. Tym samym w kolejnych latach ceny gazu dla gospodarstw domowych będą wyższe niż te wynikające z sytuacji, która wówczas będzie miała miejsce na rynku.
Gospodarczy plan rządu obejmuje obietnicę zapewnienia stabilnych dostaw energii. Część z niezbędnych inwestycji już się toczy, ale czy dzięki nim ceny prądu będą niższe? Donald Tusk nie udzielił na to pytanie konkretnej odpowiedzi.
Premier Donald Tusk zapowiedział blisko 700 mld zł inwestycji w polską gospodarkę. Jednym z z kluczowych komponentów ma być energetyka, na którą wydamy najwięcej. Niemal wszystkie inwestycje w energetyce już się jednak pojawiły, a o nowych planach nie usłyszeliśmy. Nie wspominano jednak w jaki sposób rząd chce obniżyć cen energii.
Małe i średnie przedsiębiorstwa, które w drugiej połowie 2024 r. skorzystały z ustawowej maksymalnej stawki za energię elektryczną, będą miały więcej czasu na złożenie oświadczenia, że spełniały do tego warunki. Jest propozycja poprawki do ustawy.
Grupa Orlen zakłada w kolejnych latach systematyczny wzrost cen energii elektrycznej. Spółka szacuje, że MWh będzie kosztować w latach 30 powyżej 630 zł. Są to prognozy z ujętą inflacją.
Giełdowe ceny prądu i gazu w 2025 r. spadły względem ostatnich lat. Konsumenci nie mają jednak powodów do zadowolenia. Rachunki się nie zmniejszą. Tarcza osłonowa dla odbiorców gazu wygasła bowiem w połowie 2024 r., a w przypadku energii elektrycznej wygaśnie w 2025 r.
Błękitne paliwo jest dziś w UE najdroższe od dwóch lat. To głównie konsekwencja mroźnej aury, spadających zapasów i ograniczonego importu. Surowca nie powinno zabraknąć, ale wiele firm cierpi z powodu drożyzny.
Poniedziałek, 30 września 2024 r. to ostatni dzień na złożenie wniosku o wypłatę bonu energetycznego. Wyjaśniamy: komu przysługuje bon energetyczny, ile wynosi i jak złożyć wniosek.
Ceny gazu w Europie spadają z powodu silniejszych wiatrów, które po dniach ciszy, nadciągnęły znad północy Starego Kontynentu. Poza tym rosną dostawy z Norwegii, a magazyny są już niemal pełne.
Duża podaż gazu z Norwegii na europejski rynek, przekłada się na tanienie surowca. W poniedziałek gaz stracił na cenie od 4 proc. w hubie w Holandii do blisko - 6 proc. na rynku brytyjskim.
Od 1 sierpnia do 30 września 2024 roku gospodarstwa domowe będą mogły ubiegać się o bon energetyczny, czyli jednorazowe wsparcie, które ma pomóc pokryć rosnące rachunki za prąd. Ministerstwo klimatu opublikowało już wzór wniosku.
Kreml podniósł taryfy na gaz do poziomu najwyższego od 11 lat. W ten sposób rosyjscy podatnicy zrzucą się na Gazprom, któremu grozi drugi rok z rzędu ze stratą. Od początku rozpętanej przez Putina wojny gaz w Rosji podrożał o 34 procent.
Stając się bronią polityczną w rękach Putina i ponosząc przy tym rekordowe straty, Gazprom stara się obecnie przyciągać klientów z Unii Europejskiej metodami rynkowymi. Koncern zaoferował zniżki Węgrom, Słowacji, Austrii i Bułgarii. Liczy, że po nowym roku jedyny dostępny szlak dostaw - przez Ukrainę wciąż będzie działać.
Sejm uchwalił ustawę o mrożeniu cen energii. Maksymalna wysokość bonu wyniesie od 300 do 600 złotych lub 600-1200 złotych przy ogrzewaniu przy użyciu prądu. Zamrożona cena energii dla gospodarstw domowych w drugiej połowie 2024 r. wyniesie 500 złotych za MWh.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas