Program rozwoju polskiej energetyki jądrowej, uwzględniający inwestycje zarówno w duży, jak i mały atom, ma kluczowe znaczenie dla powodzenia transformacji energetycznej i zapewnienia bezpieczeństwa Polski.
"Poza modelem finansowym, który z oczywistych względów wzbudza najwięcej emocji, w naszych rekomendacjach wskazujemy na wyzwanie związane z rozwojem wykwalifikowanych kadr, przeszkolonych do prowadzenia i nadzorowania inwestycji związanych z budową reaktorów. Potrzeby w tym obszarze są bardzo znaczące, bo w najbardziej optymistycznym scenariuszu mówimy o inwestycjach w trzy duże elektrownie jądrowe i nawet kilkadziesiąt tzw. małych reaktorów jądrowych (SMR). W kontekście takiej skali inwestycji musimy bardzo istotnie zwiększyć potencjał naukowy i dydaktyczny polskich uczelni wyższych i poszerzyć ich współpracę z dużymi firmami atomowymi, mającymi praktyczne doświadczenie w oparciu o projekty realizowane na całym świecie" – mówi „Rzeczpospolitej” Michał Piekarski, partner zarządzający praktyką energetyczną w kancelarii Baker McKenzie. Dodaje, że z punktu widzenia łańcuchów dostaw polskie sektory energetyczne rozwijają się często wokół porozumień sektorowych, tzw. sektor deals. "Porozumienie sektorowe dla polskiego local content w atomie także mogłoby być rozwiązaniem wartym dyskusji" – sugeruje. Jego zdaniem polski atom ma szanse, podobnie jak morskie farmy wiatrowe – których rozwój wspiera umowa sektorowa – zidentyfikować i odpowiedzieć na kluczowe potrzeby, które wynikają z tworzenia nowego sektora gospodarki.