Dziś unijni komisarze odpowiedzialni na unię energetyczną mają przyjąć projekt strategii rozwoju energetyki jądrowej na terenie UE. Jak pisze niemiecki Der Spigel, dokument trafi następnie pod obrady Europarlamentu, by stać się podstawą przyszłej polityki unijnej w energetyce atomowej.
Zgodnie z dokumentem członkowie Unii muszą ściślej współpracować w kwestii badań, projektowania, finansowania i budowy nowych innowacyjnych reaktorów w tym tzw. „mini reaktorów”. Mają one zostać wprowadzone do użytku nie później 2030 r.W tym celu poprawią się warunki inwestowania w branży. Finansowanie ma zapewnić Europejski Fundusz Inwestycji Strategicznych (EFSI) oraz Europejski Bank Inwestycyjny (EIB).
Według niemieckiego magazynu cele nowej strategii są dwa: zmniejszenie zależności Europy od rosyjskiego gazu. A także osiągnięcie wyznaczonego zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Tutaj prąd z atomu jest bezkonkurencyjny, bowiem elektrownie jądrowe nie emitują CO2. Robią to natomiast elektrownie węglowe, na paliwa ropopochodne oraz opalane gazem. Plany niepokoją szczególnie Niemców, którzy do 2022 r zamkną wszystkie swoje elektrownie jądrowe i ostro inwestują w OZE i gaz. Zwiększają zakupy gazu szczególnie w Rosji. Są już największym klientem Gazpromu (45 mld m3 kupili w 2015 r). W I kw. zakupy wzrosły o 44 proc. rok do roku, widoczny jest więc kierunek zmian.
Niemicy chcą ograniczać liczbę reaktorów w Europie, domagają się wyłączenia belgijskich siłowni, które uważają za niebezpieczne. Jednak są w swoich staraniach odosobnieni. Obecnie w 14 krajach Unii pracuje 131 reaktorów o mocy łącznej 121 GW. Nowe siłownie atomowe są projektowane w 14 krajach unijnych.