Kopalnie nadal bez pomocy publicznej. Ale jest dobra wiadomość dla górników

Komisja Europejska jeszcze nie zgodziła się na pomoc publiczną dla kopalń. Jest już za to zielone światło dla wsparcia pracowników elektrowni węglowych.

Publikacja: 06.02.2024 03:00

Kopalnie nadal bez pomocy publicznej. Ale jest dobra wiadomość dla górników

Foto: Bloomberg

Minister przemysłu prof. Marzena Czarnecka i minister aktywów państwowych Borys Budka spotkali się w Brukseli z wiceprzewodniczącymi Komisji Europejskiej: Margrethe Vestager, która pełni też funkcję komisarza ds. konkurencji, i Maroszem Szefczoviczem, odpowiedzialnym za wdrożenie Zielonego Ładu w UE.

Głównym tematem koncentrujących się na pomocy publicznej dla sektora elektroenergetycznego rozmów była notyfikacja pomocy publicznej dla kopalń. Chodzi o sięgające 28,8 mld zł do końca 2031 r. dotacje z krajowego budżetu do tzw. redukcji wydobycia węgla. Środki trafiają do notujących straty spółek wydobywających węgiel energetyczny.

Z pomocą pracownikom kopalni

Bruksela kierunkowo zaakceptowała pomoc publiczną na pakiet socjalny przeznaczony dla pracowników elektroenergetyki węglowej i odkrywek węgla brunatnego.

Program o wartości 300 mln euro ma złagodzić koszty społeczne związane z zamykaniem elektrowni węglowych. Przewidziane w ramach tego środka wsparcie przyjmie formę rocznej odprawy, na którą pracownicy mogą się zdecydować, w zamian za odprawę przewidzianą w obowiązujących układach zbiorowych pracy. Program będzie realizowany przez dekadę, do lutego 2034 r. Chodzi o pracowników PGE, Taurona, Enei, Energi i ZE PAK-u.

Czytaj więcej

Bogdanka pokazuje wysoki zysk za ubiegły rok

W kluczowej, budzącej najwięcej kontrowersji, części pomocy dla kopalń węgla kamiennego ustalono, że prace nad programem oraz złożonym wnioskiem notyfikacyjnym będą kontynuowane. W dokumentach KE uzgodnioną datą graniczną wydania decyzji jest czerwiec 2024 r.

Górnicy poczekają

Pierwsze środki z budżetu państwa na finansowanie dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych polskie kopalnie już otrzymały – mimo braku formalnej zgody KE. Była to kwota łącznie 1,6 mld zł – z czego PGG dostał 1,43 mld zł, a Południowy Koncern Węglowy (PKW – dawniej Tauron Wydobycie) – 177 mln zł. Kopalnie otrzymały te środki w 2022 r.

W 2023 r. nie zgłosiły one zapotrzebowania na pomoc Skarbu Państwa. Wynikało to z bardzo dobrych wyników finansowych w 2022 r. Wówczas, w czasie kryzysu energetycznego, wynik netto największej grupy kopalń – PGG – wyniósł 2,53 mld zł. Ceny węgla biły rekordy w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Przed kryzysem, w 2021 r., spółka odnotowała jednak stratę rzędu 3,8 mld zł.

Wojenna hossa nie trwała jednak długo. W listopadzie 2023 r. kopalnie prognozowały lukę w przychodach w 2024 r. łącznie na ok. 7 mld zł. Z tego ok. 5,5 mld zł przypadałoby na PGG, a pozostała część – głównie na PKW. Niewielkie potrzeby zgłaszał także Węglokoks Kraj. Nowy rząd zapewnił, że te środki zostały zabezpieczone w tegorocznym budżecie.

Branża przewiduje, że i na tę pomoc Komisja Europejska w końcu da zgodę. – Notyfikacja się dokona i będzie ona szybka. Dotychczas to się nie udało, bo rotacja ministrów odpowiedzialnych za górnictwo była bardzo duża, a ich wiedza merytoryczna była niewielka. KE zgodzi się na notyfikację pomocy publicznej w takim harmonogramie, jaki został złożony – mówi Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki odpowiedzialny za górnictwo.

Jego zdaniem kopalnie powinny działać tak długo, jak będzie to ekonomicznie opłacalne. – Moim zdaniem będzie to wcześniej niż w 2049 r., terminie wynikającym z umowy społecznej – mówi o zamykaniu kopalń. – Kopalnie – poza Bogdanką, JSW (węgiel koksujący) i może dwoma kopalniami na Śląsku – dość szybko przestaną działać. Utracą bowiem konkurencyjność – dodaje.

Tego samego zdania jest przewodniczący związku Sierpień ’80 Bogusław Ziętek. – Jestem przekonany, że KE da zielone światło dla pomocy publicznej. Bruksela zdaje sobie sprawę z problemów energetycznych Europy. Do wygaszania kopalń trzeba podchodzić bardziej technicznie, a mniej ideologicznie. Oznacza to, że część kopalń mogłaby działać dłużej, ale koncentrując się na wydobyciu węgla koksującego, a nie energetycznego. Jednak rok 2049 r. – jako data wygaszenia polskiego górnictwa – moim zdaniem jest nienaruszalny – podkreśla Ziętek.

Po spotkaniach z minister Czarnecką jest on dobrej myśli. – Czekamy jeszcze na wymianę zarządów spółek energetycznych, co pozwoliłoby na przyspieszenie zmian w polskim górnictwie – dodaje.

Rosnące zwały

Problemy finansowe branży potęgują zwały węgla kamiennego przy kopalniach i elektrowniach. Zgodnie z danymi Agencji Rozwoju Przemysłu ilość takich zapasów węgla kamiennego energetycznego według stanu na listopad 2023 r. wynosiła ok. 4,3 mln ton. W analogicznym okresie roku poprzedniego było to zaledwie 1,8 mln ton.

Idąc dalej, według danych Agencji Rozwoju Energii stan zapasów paliw w elektrowniach i elektrociepłowniach (zawodowe i przemysłowe) na koniec listopada wynosił ok. 8,9 mln ton (w przypadku węgla kamiennego). Rok wcześniej było to 5,7 mln ton. – Przedsiębiorstwa posiadały zatem dość znaczną w stosunku do wielkości wymaganej nadwyżkę węgla kamiennego – informuje nas Urząd Regulacji Energetyki.

Rosnące lawinowo zapasy węgla niepokoją związki zawodowe i górniczą Solidarność.

Węgiel
Będą zmiany w kopalniach największej spółki górniczej w Polsce. Zwolnień ma nie być
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Węgiel
Jesień węgla w Polsce. Tak mało energii z węgla jeszcze nie produkowaliśmy
Węgiel
Walka o przetrwanie trwa. Czy dotacje do kopalń psują rynek?
Węgiel
Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie JSW zmieniło zdanie. Poprzedni zarząd bez absolutoriów
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Węgiel
Ile dopłacimy do nierentownego górnictwa? To koszt budowy elektrowni jądrowej