Czy dodatek węglowy może trafić do osób, które nie spełniają kryterium jego otrzymania? Jeszcze zanim uchwalono wprowadzającą go ustawę, pojawiły się pierwsze sygnały wskazujące, że takie ryzyko istnieje.
Procedury wprowadzające specjalny dodatek zostały przyjęte przez parlament z końcem ubiegłego tygodnia, czekają teraz na podpis prezydenta. Przewidują, że dodatek będzie przysługiwać „osobie w gospodarstwie domowym”, w którym głównym źródłem ogrzewania jest np. kocioł na paliwo stałe, kominek czy tzw. koza. Paliwa stałe zdefiniowano w ustawie jako „węgiel kamienny, brykiet lub pelet, zawierające co najmniej 85 proc. węgla kamiennego”.
Ostateczny termin na składanie dotyczących tego wsparcia wniosków do urzędów miast i gmin ustalono na 30 listopada br. W zasadzie jedyne kryterium, jakie brane będzie pod uwagę podczas ich weryfikacji, mówi o tym, że główne źródło ogrzewania ma być zgłoszone lub wpisane do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).
Czytaj więcej
Rząd przyjął założenia do ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła...
Chętni na 3 tysiące
Jak sygnalizują samorządy, zainteresowanie możliwością otrzymania dodatku jest tak duże, że sporo osób chciało składać wnioski jeszcze zanim uchwalono przepisy.