Sejm zajmuje się rządowym projektem ustawy o dodatku węglowym, wynoszącym 3000 zł na każde gospodarstwo domowe. Wnioski o jego przyznanie będzie można składać do gmin, które dostaną z tego tytułu dodatkowe środki, do 30 listopada. Ich rozpatrzenie potrwa do 30 dni. Wypłata dodatku ma kosztować budżet państwa 11,5 mld zł. Czy węgla jednak wystarczy?
Położone na południu kraju składy węgla w odpowiedzi na nasze pytania podkreślają, że węgiel, jakim dysponują, pochodzi z krajowych kopalń. Problemu z dostępnością węgla nie ma zatem na Śląsku i w Małopolsce.
Czytaj więcej
Ciężkie baty zebrał w Sejmie rząd za lekceważenie zagrożenia energetycznego. W UE będą limity zużycia gazu?
– Mamy polski węgiel z kopalń Janina i Sobieski – mówi nam jeden z przedstawicieli składów węgla w pobliżu Krakowa. Wskazuje, że składy nie wiedzą jeszcze, jak będzie wyglądać sytuacja z dotacjami. – Mamy duży chaos. Najpierw dotacje mieliśmy otrzymywać my, teraz klient. Zdezorientowany klient pyta nas o tani węgiel za tysiąc złotych, takiego surowca nie ma. My oferujemy węgiel typu orzech w cenie 1500 zł – dodaje.
Cena węgla na południu Polski kształtuje się w przedziale 1400–1700 zł. Im dalej od kopalni, tym cena jest wyższa.