Zgodnie z danymi Eurostatu, import węgla do Niemiec, Holandii i Belgii opiera się w 67 proc. (ok. 20,3 mln ton) na surowcu sprowadzanym z Rosji. To dane od stycznia do listopada 2021 r. — Na tym etapie nic nie wskazuje na to, aby rosyjskie dostawy węgla przestały płynąć do Europy — nawet częściowo — a nabywcy węgla w Europie starają się obecnie zabezpieczyć całą dostępną rosyjską podaż, aby sprostać rosnącemu popytowi. Nie poszukują obecnie innych dostaw, aby zabezpieczyć się na ryzyka związane z geopolityką – podaje agencja Argus. Nawet jeśli USA nałożą sankcje na rosyjski węgiel, nie oznacza to, że Europejczycy zrobią to samo. Poszukiwanie alternatywy na świecie jest tym bardziej trudne, że podaż surowca jest ograniczona na całym świecie.