Analitycy opracowali łącznie dwanaście scenariuszy bilansu popytowo-podażowego, w tym sześć scenariuszy w wariancie podaży łącznej (uwzględniającej również import węgla) oraz sześć scenariuszy w wariancie podaży krajowej (bez uwzględnienia importu). Wyniki przeprowadzonej analizy wskazują, że nadpodaż węgla występuje w każdym z analizowanych scenariuszy. W przypadku wariantu podaży łącznej z uwzględnieniem importu, w czterech na sześć rozważanych scenariuszy nadpodaż surowca występuje już od 2025 r. Autorzy badania podkreślają, że przy utrzymaniu importu surowca, nadpodaż węgla na rynku krajowym może osiągnąć wartość od kilku do kilkunastu mln ton rocznie już w 2025 r. Natomiast z wyjątkiem scenariuszy uwzględniających wysokie zapotrzebowanie na węgiel, nadpodaż występuje po 2027 r. i 2030 r. W przypadku wariantu podaży krajowej, bez uwzględnienia importu, w trzech na sześć analizowanych scenariuszy nadpodaż występuje po 2025 r. W jednym przypadku nadpodaż występuje od 2027 r., a w dwóch przypadkach po 2032 r. Wyniki obliczeń wskazują również, że jedynie w przypadku „wysokiego zapotrzebowania” oraz braku importu, w najbliższych latach może utrzymywać się długoterminowy deficyt węgla krajowego.

- Pomimo celu zawartego w Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. dotyczącego promocji zasobów krajowych, można się spodziewać, że import węgla energetycznego będzie kontynuowany. Wpływ na to mają zarówno wieloletnie okresy niższych cen węgla importowanego względem cen węgla krajowego oraz utrzymujące się zapotrzebowanie na węgiel o korzystnych dla wybranych grup konsumentów parametrach jakościowych i uziarnieniu - komentuje Marcin Malec, z Instytutu Gospodarki Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk.