Rząd w Pradze nie podjął jeszcze oficjalnej decyzji ws. porozumienia z Polską kończącego spór o dalszą pracę kopalni Turów. Sprawa ma jednak rozstrzygnąć się w tym tygodniu. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że obecnie strona czeska przygotowuje pisemną wersję swojej propozycji tekstu, który podlega uzgodnieniom. – W połowie tego tygodnia wrócimy z informacją dla opinii publicznej – przekazała minister Moskwa.

Kolejna propozycja

Piątkowa oferta Warszawy była przez weekend konsultowana przez nową koalicję rządzącą w Czechach. Rozmowy po czeskiej stronie prowadzi dotychczasowy minister środowiska Richard Brabec, jednak przekazuje on informacje i konsultuje się z przyszłą koalicją rządzącą w Czechach. Po weekendzie Czesi przekazali, że nie są zainteresowani tą propozycją z piątku, ale podkreślili, że przygotują własną, pisemną propozycję uwzględniającą polskie stanowisko z piątku. W środę ma być kolejny komunikat po rozmowach obu stron. Propozycja strony polskiej warunkowała czas trwania umowy od ew. możliwości odwołania się od niej i warunkowała wielkości środków oraz pułapy wsparcia ze strony Polski wynegocjowane już we wrześniu. Wówczas mowa była o 50 mln euro. Dzisiaj nie jest to do końca pewne. Było to jednak jeszcze przed karą nałożoną na Polskę za brak realizacji środków tymczasowych zasądzonych przez Trybunał Sprawiedliwości UE, a więc wstrzymanie pracy kopalni. Różnica zdań między Warszawą a Pragą dotyczy jednego artykułu całej umowy.

Czytaj więcej

Czesi zwlekają z decyzją o porozumieniu kończącym spór o Turów

Początek rozprawy przed TSUE

Niezależnie od rozmów polsko-czeskich 9 listopada rusza rozprawa w sprawie kopalni Turów, która odbędzie się w Trybunale Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Rozprawa będzie dotyczyła wniosku strony czeskiej, a więc niewłaściwej transpozycji prawa unijnego do polskiego ws. oceny oddziaływania na środowisko i w sposób niezgodny z prawem – zdaniem strony czeskiej – wydłużenia pracy kopalni do 2026 r., na mocy koncesji tymczasowej. Polską stronę będzie reprezentował wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio. Wysłuchanie, które potrwa kilka godzin, nie zakończy sprawy, a ją rozpocznie przed TSUE. Pod koniec lutego Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce w sprawie wydłużenia czasu pracy kopalni Turów do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych. Pod koniec maja TSUE przychylił się do wniosku Czech i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu zakończenia postępowania przed sądem. Pod koniec września wiceprezes Trybunał Sprawiedliwości UE Rosario Silva de Lapuerta wydała postanowienie, nakładając na Polskę 500 tys. euro kary dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i kontynuację wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Polski rząd podkreślał, że kopalni nie zamknie, a kar płacić nie będzie.

Polska strona wnosiła o ponowne rozpatrzenie wniosku dotyczącego zmiany środka tymczasowego, jakim jest zamknięcie kopalni, a w konsekwencji samej elektrowni. Jeśli strony dojdą do porozumienia, to będzie ona najpierw parafowana, a następnie będzie czekać na decyzje premierów obu rządów. Po ich podpisie Czesi powinni wycofać skargę z Trybunału Sprawiedliwości UE.