Ministerstwo Aktywów Państwowych uważa, że wprowadzanie nowych norm środowiskowych dla wydobywanego węgla w czasie rosnących cen energii, paliw jest złym rozwiązaniem i proponuje, aby żadnych zmian nie wprowadzać. MAP nie chce także na nowo otwierać sporu z górnikami, w sytuacji w której trwają rozmowy z branżą energetyczną na temat wydzielenia aktywów węglowych ze spółek węglowych. Czasu na ten proces jest coraz mniej, a ponowne rozmowy z górnikami o wielkości wsparcia wydłużyłby sam proces restrukturyzacji branży. Polska Grupa Górnicza ma środki na działalność do końca roku, a następnie czeka na wsparcie na które musi jeszcze zgodzić się Komisja Europejska. Rozpoczynanie ponownych rozmów ze związkami górniczymi – co sugerują związki zawodowe – może wywrócić ten proces do góry nogami.

Przedstawiciele górniczych związków zawodowych oraz branży węglowej krytycznie komentują propozycję nowych norm jakości paliw stałych na rzecz gospodarstw domowych. – Zgodziliśmy się na likwidację górnictwa trwającą 29 lat, a dziś rząd tylnymi drzwiami chce wysadzić umowę społeczną – mówił w Sejmie szef Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność Bogusław Hutek.

Podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw restrukturyzacji górnictwa przedstawiciele związków i branży ostrzegali, że wprowadzenie nowych norm oznacza utratę dziesiątek tysięcy miejsc pracy w górnictwie i idące w setki milionów złotych straty spółek górniczych. Uważają oni, że wyższe normy jakości paliw stałych mogą oznaczać zwiększenie dotacji dla kopalń, a to na nowo otworzy dyskusję o zapisach umowy społecznej podpisanej w maju tego roku.

Zgodnie z przygotowywanym przez ministerstwo klimatu i środowiska nowym rozporządzeniem, normy jakości paliw stałych zostaną zaostrzone, spadnie dopuszczalny udział siarki i popiołu. Nazw „ekogroszek” i „ekomiał” nie będzie można stosować w obrocie handlowym, zastąpią je nazwy „groszek III” oraz „paliwo drobne”. Nowe rozporządzenie zastąpi to z września 2018 r. Wówczas po raz pierwszy określono normy jakościowe dla sprzedawanego konsumentom węgla. Nowe przepisy miały pomóc w walce ze smogiem, ponieważ główną jego przyczyną jest emisja zanieczyszczeń z sektora bytowo-komunalnego, powstających m.in. w wyniku spalania złej jakości węgla w domowych kotłowniach.