Putin o rurociągu „Przyjaźń”: to plama na naszej reputacji

Zanieczyszczona ropa w naftociągu „Przyjaźń” to dla Rosji poważna szkoda tak wizerunkowa, jak gospodarcza i materialna. Białoruś odsyła do Rosji koleją 1 mln ton brudnego surowca. Transneft nie poczuwa się do winy.

Publikacja: 02.05.2019 12:46

Putin o rurociągu „Przyjaźń”: to plama na naszej reputacji

Foto: Employees are seen performing maintenance work at the OAO Transneft oil transfer station NPS Gorky, in Meshikha, near Nizhny Novgorod, Russia, on Thursday, Nov. 25, 2010. Deliveries of Venezuelan crude to Belarus from the Black Sea may pose a threat to...

Władimir Putin wezwał na dywanik Nikołaja Tokariowa prezesa Transneft – koncernu mającego monopol na eksport rosyjskiej ropy. W zamieszczony na stronie Kremla stenogramie ze spotkania, Putin nie krył irytacji.

""

Bloomberg

Foto: energia.rp.pl

„To co się stało z rurociągiem Przyjaźń to dla nas poważna strata tak materialna, gospodarcza jak i naszej reputacji” – powiedział Putin

„To co się stało z rurociągiem Przyjaźń to dla nas poważna strata tak materialna, gospodarcza jak i naszej reputacji” – mówił Putin i zarządał od prezesa wyjaśnień, jak zanieczyszczona chlorkami organicznymi ropa (normy przekroczone kilkadziesiąt razy!) mogła dostać się do naftociągu.

CZYTAJ TAKŻE:„Przyjaźń” – sytuacja się komplikuje; ropa pojedzie koleją

Prezes Tokariow winę zrzucił na punkt przyjęcia (terminal) w Samarze, który odbiera ropę od kilka małych dostawców. Wyjaśnił, że większość ze 150 punktów przyjmujących na terenie Rosji ropę do „Przyjaźni” należy do wielkich koncernów i to one kontrolują jakość, jednak jest kilkanaście miejsc, tak jak w Samarze, gdzie robią to prywatne nieduże firmy, na podstawie umowy z Transneft.

""

An employee adjusts a valve at the OAO Transneft oil transfer station NPS Gorky, in Meshikha, near Nizhny Novgorod, Russia/Bloomberg

Foto: energia.rp.pl

– To co się stałó w samarze to jest czystej wody oszustwo; złamano wszelkie normy i wymogi jakościowe – mówił prezes koncernu, który przed zagranicznymi odbiorcami odpowiada za jakość dostarczanej ropy. Swojej winy nie przyznał. Stwierdził, że trzeba zmienić system kontroli, bo widać, że koncerny naftowe sobie z tym nie radzą.
Gazeta Kommersant ustaliła, że miejscem, które może odpowiadać za zanieczyszczenie, może być laboratorium rurociągu Przyjaźń i samego Transneft, do którego trafiają wszystkie – już raz skontrolowane, próbki ropy. Dopiero po analizie w tym laboratorium i wydaniu zgody, ropa może zostać dołączona do Przyjaźni. Próbki są przechowywane więc można łatwo ustalić kto przepuścił brudny surowiec. Pod warunkiem, że chce się to wiedzieć…

CZYTAJ TAKŻE: Czas na rurociąg Odessa-Brody-Płock

Według strony białoruskiej brudnej ropy trafiło na Białoruś ponad 1 mln ton. Brudny surowiec kolejowymi cysternami wraca do Rosji. Rosjanie nie zamierzają bawić się w jego oczyszczanie. Będą go dodawać niewielkimi partiami do czystej ropy, mieszać i sprzedawać.

Władimir Putin wezwał na dywanik Nikołaja Tokariowa prezesa Transneft – koncernu mającego monopol na eksport rosyjskiej ropy. W zamieszczony na stronie Kremla stenogramie ze spotkania, Putin nie krył irytacji.

„To co się stało z rurociągiem Przyjaźń to dla nas poważna strata tak materialna, gospodarcza jak i naszej reputacji” – mówił Putin i zarządał od prezesa wyjaśnień, jak zanieczyszczona chlorkami organicznymi ropa (normy przekroczone kilkadziesiąt razy!) mogła dostać się do naftociągu.

Pozostało 80% artykułu
Ropa
Czy świat zaleje tańsza amerykańska ropa?
Ropa
Kreml tworzy groźny megakoncern naftowy. Putin przejmuje kontrolę
Ropa
Pożegnanie z ropą nie nastąpi tak szybko
Ropa
Oligarcha wieszczy bardzo tanią ropę z powodu wygranej Trumpa
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ropa
Stoją trzy rafinerie w Rosji. Nie mają części na remont