Na swojej stronie Naftogaz zamieścił komunikat, który informuje, że 25 listopada minęła pierwsza rocznica, „przerwania importu gazu z Rosji”.

– To najważniejsze osiągnięcie w dążeniu do energetycznej niezależności Ukrainy. Jeszcze trzy lata temu gaz był symbolem politycznej i ekonomicznej zależności Ukrainy od północnego sąsiada. Tę zależność podtrzymywano przez manipulowanie wielkościami dostaw i cenami rosyjskiego gazu; zmuszano nas do politycznych i gospodarczych ustępstw – cytuje komunikat agencja Unian.

Naftogaz podziękował zachodnich partnerom za pomoc w oderwaniu się od rosyjskiego gazu. Podkreślił, że dzięki dostępowi do alternatywnych źródeł, może teraz wybierać spośród dziesiątków dostawców. Ukraińcy kupują gaz od spółek m.in. niemieckich, francuskich, holenderskich i polskich a trafia on do nich tzw rewersem – gazociągami ze Słowacji, Polski i Węgier.

Ukraiński koncern podkreślił też, że niezależność gazowa pozwoliła firmie w ciągu dwóch lat zmienić się z przynoszącej straty w zyskowną, która wnosi największy wkład w budżet Ukrainy. Doszło też do reformy zarządzania korporacyjnego. Na korzyść Ukrainy działa też rosnący import amerykańskiego gazu LNG do Europy. Import LNG na Stary Kontynent zwiększył się (z różnych kierunków) w 2015 r w sumie o 16 proc. w ujęciu rocznym.

Eksperci zwracają jednak uwagę, że zapasy gazu zgromadzone w ukraińskich magazynach są zbyt małe, by spokojnie przejść przez nadchodzącą zimę. Stąd decyzja Kijowa o wznowieniu rozmów gazowych z Moskwą z udziałem Komisji Europejskiej.