Eksplozja głównego gazociągu tranzytowego pod Łubniami na Ukrainie nie spowoduje przerw w dostawach gazu na Zachód, zapewniają Ukraińcy. Nie ma też żadnych ofiar. Bez gazu pozostaje tysiące gospodarstw w 17 miejscowościach.
Eksplozja gazociągu Urengoj-Pomary-Użgorod w rejonie Połtawy koło Łubni (historyczna siedziba klanu Wiśniowieckich w tym Jeremiego Wiśniowieckiego) miała miejsce w sobotę. Wybuch a następnie pożar zostały już zlokalizowane i ugaszone. Gazociąg uległ rozhermetyzowaniu, informuje Państwowa Służba Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.

Bez gazu pozostało 17 miejscowości, blisko trzy tysiące gospodarstw domowych i siedem instytucji. Służby zapewniają, że w powietrzu nie zidentyfikowano żadnych niebezpiecznych substancji. Spółka LLC „Operator gazowego systemu przesyłowego Ukrainy” („Ukrtransgaz”) odpowiadająca za tranzyt rosyjskiego surowca do odbiorców w Europie, zapewnia, że płynność dostaw nie jest zagrożona.
Przyczyny wybuchu, a następnie pożar są badane przez funkcjonariuszy organów ścigania. Wybuch nie spowodował ofiar w ludziach.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.