– Wszystko, co tworzy postęp w budowie gazociągu (Nord Stream-2 – red), to niedobry kierunek. Ale nie jest to głównie rozmowa o USA, ale o Europie, która kupuje LNG albo dowolny inny surowiec energetyczny ze źródeł poza Rosją, ze źródeł zachodnich, z demokratycznych źródeł – mówił Gordon Sondland ambasador USA w Unii podczas ekonomicznego forum w Brukseli.
CZYTAJ TAKŻE: Nord Stream-2 stanął przed duńską ścianą
Dyplomata dodał, że Biały Dom rozważa „wszystkie instrumenty”, które mogłyby zatrzymać Nord Stream-2. Odmówił podania szczegółów, ale dodał, że wprawdzie jest to projekt europejski, ale USA wspiera działania na rzecz zatrzymania inwestycji. W minionym tygodniu w Waszyngtonie prezydenci USA i Słowacji wypowiedzieli się wspólnie przeciwko Nord Stream-2
„Po raz kolejny zapewniamy o niedopuszczalności wykorzystywania energetycznych projektów jako geopolitycznej broni, w tym projektu Nord Stream-2” – głosił wspólny komunikat.
Visitors arrive at the Nord Stream 2 gas pipeline landing site, operated by Gazprom PJSC, in Lubmin, Germany/Bloomberg
Dzień wcześniej sekretarz stanu Mike Pompeo zapowiedział, że będzie rozmawiał z kanclerz Angelą Merkel o Nord Stream-2, podczas zaplanowanej na pierwszą połowę maja wizyty w Berlinie. Amerykanie wiele razy grozili sankcjami zachodnim koncernom – sojusznikom Gazpromu. Dotąd jednak poza deklaracjami, nie zdecydowali się na czyny. W poniedziałek Naftogaz złożył do Komisji Europejskiej skargę na Gazprom. Ukraińcy zarzucają Rosjanom, że blokują możliwość dostaw gazu z Zachodniej Europy na Ukrainę z wykorzystaniem tzw. rewersu przez Słowację, Węgry i Polskę.