Ustawa przegłosowana w poniedziałek, nosi długą nazwę „O priorytecie warunków wzmocnienia współpracy instytucji USA w celu przekonania krajów Centralnej i Wschodniej Europy do zróżnicowania źródeł energii i szlaków dostaw; wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Europy i pomóc USA w osiągnięciu swoich celów w globalnym bezpieczeństwie energetycznym”.
The Asia Vision LNG carrier ship sits docked at the Cheniere Energy Inc. terminal in this aerial photograph taken over Sabine Pass, Texas, U.S., on Wednesday, Feb. 24, 2016. Bloomberg
Skrótowa nazwa przyjętej ustawy to „Ustawa 2019 roku o europejskim bezpieczeństwie energetycznym i dywersyfikacji”. Za przyjęciem dokumentu głosowało 391 członków Izby, a 24 było przeciw. Aby ustawa stała się prawem, potrzebna jest akceptacja Senatu i podpis prezydenta. Eksperci zwracają uwagę, że ustawa wspomina o krajach Europy Środkowo-Wschodniej, choć największym klientem i sojusznikiem Gazpromu są Niemcy, a krajem w 100 procentach zależnym od rosyjskiego gazu – Austria.
U.S. President Donald Trump/Bloomberg
Amerykanie już wiedzą, że niewiele zwojują w krajach zachodnich, które mają własne priorytety i spojrzenie na to co jest bezpieczne i dlaczego. O wiele łatwiej skusić do zmiany dostawcy kraje naszego regionu, potrzebujące i ceniące zainteresowanie światowego mocarstwa. W ustawie wymienione są cele dokumentu: zmniejszenie zależności Europy od Rosji, większa konkurencja na rynku surowców energetycznych, w szczególności gazu. Bezpośrednie wsparcie Białego Domu dla gazociągów, które będą te cele realizować, a także wsparcie dla amerykańskich inwestycji w strukturę energetyczną Europy i wzrost eksportu energii i technologii z USA.