Kontrakty terminowe na gaz na giełdzie ICE w czwartek potaniały o prawie 10 proc. po tym, jak Gazprom ogłosił w tym roku uruchomienie Nord Stream 2. Wrześniowe kontrakty związane z notowaniami spot największego hubu gazowego Unii – TTF w Holandii wyceniane zostały poniżej 500 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, choć na początku tygodnia kosztowały ponad 570 dolarów a w środę nawet 586 dolarów.
Spowodowały to dwa sprzeczne komunikaty Gazpromu. Sam koncern ogłosił, że jeszcze w tym roku dostarczy nowym gazociągiem do Unii 5,6 mld m3 surowca. Natomiast dyrektor generalny Nord Stream 2 AG Matthias Warnig powiedział gazecie Handelsblatt w czwartek, że prace przy gazociągu zostaną „zakończone do końca sierpnia. Kolejne dwa do trzech miesięcy zostaną przeznaczone na testy ciśnieniowe i certyfikację. Na ukończonym w czerwcu, pierwszym odgałęzieniu, prace te już się rozpoczęły”.
Rynek spotowy z niedowierzaniem przyjął te informacje. Nord Stream 2 choć zbudowany, może w ogóle nie rozpocząć tłoczenia rosyjskiego gazu na rynek Unii. Pod znakiem zapytania stoją dwie kluczowe kwestie – dopuszczalna dla Rosjan moc przesyłowa i certyfikat inwestycji.
Adobe Stock
Zgodnie z unijną dyrektywą gazową Gazprom może wykorzystać jedynie połowę mocy gazociągu, czyli 27,5 mld m3 rocznie. Drugą musi udostępnić podmiotom trzecim. Rosjanie walczą w sądzie o wyłączenie spod unijnych przepisów.