Władze duńskie podjęły decyzję o wstrzymaniu wydobycia ropy i gazu na Morzu Północnym do 2050 roku, informuje agencja Reuters. Jest to kontynuacja decyzji o zajęciu pozycji lidera w walce ze zmianami klimatu. „Kończymy erę kopalin” – zapowiedział Dan Jergensen, minister klimatu i energii.
W zeszłym roku kraj uzgodnił jeden z najbardziej ambitnych celów klimatycznych na świecie – ograniczenie emisji o 70 procent do 2030 roku i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Dania jest największym producentem ropy i gazu w Unii Europejskiej. W tym roku wydobywa 83 tysiące baryłek ropy na dobę.
Zaprzestanie wydobycia do 2050 roku spowoduje stratę w budżecie Danii w wysokości 2,1 miliarda dolarów. Ale to nie powstrzymuje potomków Wikingów przed pozbyciem się kopalin raz na zawsze. W czerwcu doradcy rządu w Kopenhadze zalecili zakończenie wszelkich poszukiwań ropy i gazu na Morzu Północnym, argumentując, że kontynuacja produkcji zagrozi ambicjom kraju jako lidera w walce ze zmianami klimatycznymi.
A konkurencja jest i tutaj. Kraje o niskim i malejącym poziomie wydobycia ropy naftowej mogą również nałożyć zakaz na własną produkcję, tak jak Dania – oceniła Jekaterina Gruszewienko, ekspertka z Centrum Energetycznego Moskiewskiej Szkoły Zarządzania Skołkowo dla agencji RIA Nowosti. Np. rząd holenderski jeszcze przez Duńczykami zapowiedział zamknięcie w 2022 r wydobycia gazu na największym lądowym złożu zachodniej Europy – Groningen.