Reklama
Rozwiń

Jak obronić się przed koronawirusem

Publikacja: 09.06.2020 20:35

Jak obronić się przed koronawirusem

Foto: energia.rp.pl

Pandemia sprawdza jakość zarządzania, ale też więzi rodzinne – mówi Marcin Chludziński, prezes KGHM.

Czy KGHM wprowadził epidemiczny lockdown?
KGHM pracował na maksimum swoich możliwości przez cały okres pandemii. Gdy pojawiły się pierwsze doniesienia o zagrożeniu, opracowaliśmy i wdrożyliśmy autorski program zabezpieczeń pracowników i ich rodzin, korzystając z porad działającej od dawna przy KGHM Rady Medycznej.
Jakie to dało efekty?
Paradoksalnie, w okresie pandemii osiągnęliśmy w pewnych obszarach nawet zwiększenie produkcji. Mieliśmy maksymalnie 16 zakażeń na niemal 32 tys. pracowników zatrudnionych w Polsce. Podobnie dobra jest sytuacja w naszych oddziałach zagranicznych. Dodam, że położenie geograficzne KGHM jest bardzo specyficzne. Dużo pracowników wyjeżdża co roku na narty do pobliskich Czech i krajów alpejskich, a sąsiedztwo granicy z Niemcami stanowi oczywiste zagrożenie w kontekście pojawienia się polskiego „pacjenta zero” w okolicy Zgorzelca. Z perspektywy ostatnich miesięcy wydaje się, że KGHM wywiera na tyle stabilizujący wpływ epidemiczny, że powstała swoista bariera dla rozprzestrzeniania się koronawirusa z kierunku południowo-zachodniego.
""

Foto: energia.rp.pl

Czy można to jakoś porównać do sytuacji górnośląskich kopalń lub całego kraju?
Brak mi wiedzy do takich porównań. Niewątpliwie zastosowane przez nas rozwiązania są do tej pory skuteczne. Nie zatrzymaliśmy produkcji, nie wprowadziliśmy postojowego, nie obniżaliśmy drastycznie wynagrodzeń i nie zrywaliśmy kontraktów. Wyprzedzający, angażujący program pozwolił godzić cele ludzkie i korporacyjne. Ponieważ wyniki produkcyjne i finansowe spółki są jawne, widać, że osiągnęliśmy to, co zamierzaliśmy.
Jakie środki zastosowaliście?
Były to działania proaktywne i celowane. Program przypomina modele niektórych krajów dalekowschodnich. Przede wszystkim niezwłocznie zwróciliśmy się o poparcie do załogi, otwarcie informując o zagrożeniach i sposobach ochrony. Dążyliśmy do wyjścia z sytuacji, w której wszyscy się boją czegoś śmiertelnie groźnego, ale w zasadzie nie wiadomo czego. Zapewniliśmy wszystkim pracownikom środki ochrony indywidualnej. Wszędzie wdrożono procedury, które chroniły nas przed powstaniem ognisk choroby. Błyskawicznie reagowaliśmy na ogniska, które pojawiały się niedaleko, np. w DPS-ach na Dolnym Śląsku. Jasno zapowiadaliśmy, że pomożemy w każdym przypadku zachorowania i nikogo nie pozostawimy bez pomocy. Poczucie bezpieczeństwa i wiedza na temat zagrożenia pozwoliły nam zmniejszyć liczbę zachowań nieracjonalnych. Nie wprowadziliśmy natomiast żadnego powszechnego „skoszarowania”, „zamknięć” czy „wyłączeń”. Rozpoczęliśmy swoisty wyścig, sprowadzając z zagranicy środki ochrony osobistej i równocześnie wdrażając produkcję we własnym zakresie. Nasze działania były prowadzone z dużym zapasem i dzięki temu staliśmy się znaczącym, rynkowym producentem płynów dezynfekcyjnych. Część naszej spektakularnej aktywności można było oglądać w telewizji, gdy sprowadzaliśmy samolotami środki ochrony indywidualnej.
""

Transport sprzętu medycznego zorganizowany przez KGHM i Lotos

Foto: energia.rp.pl

Czy ma Pan satysfakcję z organizacji dostaw?
Jest tylko jeden etyczny sposób zachowania w epidemii – działać, bo liczy się czas. Mamy ogromną satysfakcję, że sprowadzone przez KGHM środki dały – jak już dzisiaj wiemy – właściwe rezultaty.
Jaka była jakość sprowadzonego sprzętu?

Podchodzimy do tego bardzo poważnie. Wiemy, że wiele produktów (m.in. kombinezony, przyłbice, gogle) spełnia normy. Kwestia jakości jest nadal analizowana. To skomplikowane procesy szczegółowej oceny.

Natomiast zupełnie inną kwestią jest to, że sprowadzone maski niewątpliwie przyczyniły się do poprawy ochrony ludzi. Niedawno „Lancet”, najważniejsze pismo medyczne świata, opublikował doniesienie, że – biorąc pod uwagę wszystkie badania nt. koronawirusów z ostatnich lat – maski, niezależnie od ich rodzaju, redukują ryzyko zakażeń niemal 6-krotnie. Sam od początku pandemii noszę maskę tzw. chirurgiczną i zachęcam innych do takiego zachowania.

„Rozdziobią nas kruki, wrony”?
Żeromskiego bardzo cenię, więc odpowiem w duchu pozytywistów, że ostatecznie liczą się tylko fakty. Dzięki mobilizacji i racjonalnym działaniom KGHM nie musi dziś wychodzić z kryzysu, bo się przed nim obroniliśmy. Podczas pandemii spółka KGHM osiągnęła w I kwartale tego roku wzrost zysku aż o 25 proc. A przecież imponująca na tle światowej gospodarka polska wyhamowała w tym czasie i wzrost PKB sięgnął 2 proc.
Czego uczy pandemia?
To zjawisko, które nikogo nie pozostawi obojętnym. Sprawdza jakość zarządzania, ale też więzi rodzinne. Świat nie będzie już taki sam. Dla KGHM otwierają się nowe perspektywy rozwojowe. Nie wybiegając za daleko, miedź ma fascynujące możliwości zastosowania w biotechnologiach jako środek antydrobnoustrojowy.
Jak zorganizować restart gospodarczy?
Po pierwsze, jak najszybciej. Po drugie, trzeba brać pod uwagę to, co pokazuje nam sytuacja w Chinach. Nie wszystko się da w prosty sposób odtworzyć, a przewagę zyskają nowe technologie. Po trzecie, przewiduję, że osłabnie globalizacja, tymczasem procesy integracyjne w obrębie branż będą się nasilać. Traktuję to jako szansę na podejmowanie świadomych decyzji gospodarczych. Spodziewam się, że w skali makro po pandemii dystans rozwojowy Polski do krajów zachodnich będzie się zmniejszał jeszcze szybciej.
Pozostało jeszcze 100% artykułu
Surowce i Paliwa
Daniel Obajtek złożył dwa wnioski do prokuratury ws. Orlenu
Surowce i Paliwa
Orlen pozywa Daniela Obajtka. Chce zwrotu środków, które miały trafiać na prywatne cele
Surowce i Paliwa
RFNBO to paliwo przyszłości
Surowce i Paliwa
Thyssenkrupp w potrzebie. Rząd Niemiec przyjdzie z pomocą
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Surowce i Paliwa
Kanadyjski sektor ropy i gazu zakładnikiem polityki handlowej Trumpa
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku