„W Europie Północno-Zachodniej koncern Saudi Aramco ustalił cenę na swoją markę Arab Light z dostawą w kwietniu ze zniżką 10,25 dolara na baryłce w stosunku do marki Brent. W marcu Arabowie dawali jedynie 2,25 dolara zniżki” – zauważa w raporcie o rynku ropy w Europie, agencja Argus.

Powołują się na dane analitycznego systemu Vortex, agencja podkreśla, że tak duża zniżka przyciągnęła wielu klientów. Zakupy Arab Light zwiększyły m.in. Shell, Total, OMV, Repsol i Cepsa.
„Wyładunek saudyjskiej ropy w Holandii, gdzie znajdują się duże magazyny ropy, mogą osiągnąć w kwietniu około 1,42 miliona ton, czyli dwukrotnie więcej niż w marcu. W tym okresie łączna wielkość wyładunku rosyjskiej Urals spadnie o 41 procent, do mniej niż 935 tysięcy ton” – podkreśla Argus.

Agencja zwraca uwagę, że jednym ze znaczących klientów rosyjskiej ropy, który teraz przestawia się szybko na arabski surowiec jest Polska. W kwietniu w naftoporcie w Gdańsku spodziewanych jest blisko 500 tysięcy ton saudyjskiej ropy. To duży przyrost miesięczny. W marcu do Gdańska przypłynęło 398 tysięcy ton ropy z Pustynnego Królestwa.

""

Signs for kerosene and crude oil sit on pipes used for landing and unloading crude and refined oil at the North Pier Terminal, operated by Saudi Aramco, in Ras Tanura, Saudi Arabia/Bloomberg

Foto: energia.rp.pl

Do tego w kwietniu, który dobiega już końca, do Gdańska dotarła tylko jedna partia Urals wielkości 66,5 tysięcy ton. W marcu tych partii było pięć, co dało łącznie 377 tysięcy ton czyli mniej ropy niż Polska kupiła z Arabii. Argus dodaje, że główny strumień rosyjskiej ropy płynie i płynąć będzie do Polski rurociągiem Przyjaźń na podstawie kontraktów długoterminowych. Źródło dostaw ropy zmienia też Turcja. W kwietniu nie kupi ani jednej partii Urals. Taka sytuacja jest po raz pierwszy od marca 2018 r. Także maj może okazać się dla rosyjskich koncernów naftowych trudny. Zniżka na Arab Light pozostaje dla Europy tak samo wysoka.