Dlaczego zarząd Lubelskiego Węgla Bogdanka zdecydował się na ograniczenie dobowej produkcji o 25 proc.? Czy nadpodaż węgla na rynku jest aż tak duża?
Stale dostosowujemy nasz plan produkcji do obecnej sytuacji u naszych odbiorców. Nasze działania opieramy o najlepszą wiedzę w danym momencie. W tym roku planowaliśmy produkcję wzorem I kwartału 2019 r., kiedy to wyprodukowaliśmy ponad 2,5 mln i sprzedaliśmy aż 2,4 mln ton węgla. Podobną wielkość chcieliśmy osiągnąć także na początku roku 2020. Zapotrzebowanie na surowiec okazało się jednak znacznie mniejsze, na co istotny wpływ miała pogoda. Od początku roku elektrownie wiatrowe miały znaczny udział w produkcji prądu w kraju i ta tendencja utrzymuje się w lutym. Ma to wpływ na zmniejszenie produkcji w elektrowniach na węgiel kamienny, które w styczniu wytworzyły o 14 proc. prądu mniej niż przed rokiem. Jednocześnie padają rekordy produkcji w elektrowniach wiatrowych. Z powodu silnych wiatrów tylko przez cztery dni lutego farmy te dostarczyły niemal tyle energii, ile przez cały sierpień 2019 r. To pokazuje skalę zjawiska.
Jak więc będzie wyglądać teraz harmonogram wydobywczy w Bogdance?
Wyraźnie widać, że przesuwa się termin szczytowych poborów prądu na okres maj-październik. Bogdanka jest w stanie elastycznie dostosować produkcję do tych nowych okoliczności i zagwarantować dostawy węgla swoim klientom w okresach większego zapotrzebowania. Dlatego przesuwamy część zaplanowanej produkcji na kolejne miesiące, a jednocześnie podnosimy zdolności wydobywcze. Dzięki modernizacji i innowacjom będziemy mogli transportować na powierzchnię większą ilość urobku na dobę.
Jak mocno wzrosną wasze zdolności wydobywcze?