Sąd Najwyższy Szwecji odrzucił prośbę Litwy o kasację niekorzystnego wyroku Sądu Apelacyjnego Szwecji z lipca 2019 r. „Sąd Najwyższy nie uzasadnił swojej decyzji” – przyznało litewskie ministerstwo energetyki agencji BNS. Trwające osiem lat procesy kosztowały Litwinów 10,5 euro wydane na zatrudnienie jednej z największych na świecie kancelarii adwokackich – amerykańskiej Shearman&Sterling. Pomagały im litewskie kancelarie Lawin i Tark Grunte Sutkiene.
Pomimo przegranej na wszystkich szczeblach sądowych, prawnicy zainkasowali 9,5 mln euro w latach 2012-2016 i jeszcze 950 tys euro w latach 2016-2019. W czerwcu 2016 r Sąd Arbitrażowy w Sztokholmie stwierdził, że nie widzi winy rosyjskiego koncernu, jednak przyznał, że Rosjanie dostarczając gaz Litwie i jednocześnie zarządzając akcjami Lietuvos Dujos (litewski operator gazowy, w którym wtedy Gazprom miał największy pakiet 37 proc. akcji-red) sprowokowali konflikt interesów.
Bloomberg
W wyniku takiej decyzji arbitrażu Litwa nie mogła odzyskać nadpłaconych 1,4 mld euro w latach 2004-2012. Gazprom sprzedawał wtedy Litwinom (podobnie jak Polsce) gaz po cenach dużo wyższych aniżeli odbiorcom na Zachodzie, np. Niemcom. Wilno zaskarżyło decyzję do sądu apelacyjnego, ale ten nie zmienił postanowienia arbitrażu. Pozostała kasacja do Sądu Najwyższego, ale i ta okazała się nieudana. Litwini nie tylko przegrali i ponieśli duże koszty na nieskutecznych adwokatów, ale też decyzją sądu muszą zwrócić Gazpromowi 1,3 mln euro kosztów sądowych.
Decyzja szwedzkiego Sądu Najwyższego została wydana w końcu 2019 r. , ale dopiero dziś resort energetyki zdecydował się o niej poinformować.