Milion ton niezgody w „Przyjaźni”

Polska oceniła wielkość brudnej ropy, która dotarła do nas rurociągiem Przyjaźń. Rosjanie nie zgadzają się z tą oceną. Warszawa jest gotowa iść do sądu.

Publikacja: 19.06.2019 14:34

Milion ton niezgody w „Przyjaźni”

Foto: Flow direction arrows sit on oil pipelines at an oil delivery point operated by Bashneft PAO near Neftekamsk, Russia, /Bloomberg

Piotr Naimski pełnomocnik rząd ds. infrastruktury energetycznej poinformował w środę dziennikarzy, że do naszego kraju dotarł 1 milion ton zanieczyszczonej rosyjskiej ropy.
– Trwa spór, co do wielkości brudnej ropy. Polska ocenia to na około milion ton. Rosjanie twierdzą, że mniej, bo Polacy zaczęli mieszać zanieczyszczony surowiec z czystym. Ale co innego można było zrobić, by przerób był możliwy? – tłumaczył Naimski.
Pełnomocnik dodał, że Polska może pójść do sądu, by uzyskać odszkodowanie za cały brudny surowiec. Skutki (dostania się ropy do polskiego systemu -red) będą jeszcze trwały 5-6 miesięcy.

CZYTAJ TAKŻE: „Przyjaźń”: Białorusini wystawili rachunki Rosji. Orlen liczy straty

– Na poziomie technicznym kryzys został rozwiązany, ale na poziomie handlowym i odszkodowań jeszcze rozwiązany nie został. Będą jednak trwały rozmowy, które dotyczą odszkodowań. Są dwa rozwiązania: albo będą to rozwiązania polubowne, zaakceptowane przez zainteresowane strony, albo to się skończy w trybunale arbitrażowym – dodał pełnomocnik rządu, cytowany przez Polskie Radio.

Podkreślił, że kryzys był bardzo poważny, ale został rozwiązany z sukcesem.
– W trakcie kryzysu byliśmy zmuszeni, by w praktyce przetestować funkcjonowanie maksymalnych możliwości przeładunkowych Naftoportu, maksymalne zdolności logistyczne PERN-u. Rafinerie zostały zmobilizowane do technologicznej manipulacji gatunkami ropy, by utrzymać produkcję paliw, która została utrzymana na normalnym poziomie – tłumaczył Naimski.

""

Piotr Naimski, fot. Radosław Pasterski

energia.rp.pl

– Trwa spór, co do wielkości brudnej ropy. Polska ocenia to na około milion ton. Rosjanie twierdzą, że mniej, bo Polacy zaczęli mieszać zanieczyszczony surowiec z czystym. Ale co innego można było zrobić, by przerób był możliwy? -mówi Piotr Naimski, pełnomocnik rząd ds infrastruktury energetycznej.

Rurociąg Przyjaźń na terenie Polski nie pracował od 24 kwietnia do 10 czerwca. We wtorek 18 czerwca rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak zapowiedział, że Transneft (monopolista państwowy odpowiedzialny za eksport rosyjskiej ropy -red), będzie dochodzić zwrotu kwot odszkodowań, które zapłaci poszkodowanym koncernom zagranicznym.
– Biorąc pod uwagę, że Transneft wziął na siebie sprawę rekompensat za coś to stało się w wyniku przestępstwa poszczególnych firm (producentów ropy) i osób fizycznych, myślę, że Transneft będzie sądownie chciał te pieniądze odzyskać – mówił Nowak.
Wydaje się to jedna nierealne. W sprawie zatrzymanych jest pięciu pracowników Transneft i sześciu – z innych firm dostarczających ropę do Przyjaźni. Białoruś – najbardziej poszkodowana w sprawie, domaga się 155 mln dol. odszkodowania m.in. za zniszczenia urządzeń w rafineriach i straty w eksporcie produktów naftowych. Białoruski eksport został wstrzymany od 20 kwietnia i nie ruszył do dziś.

CZYTAJ TAKŻE: Jakóbik: Nie ma możliwości szantażowania Polski ropą

Nowak potwierdził, że trwają konsultacje eksperckie, co robić z zanieczyszczoną chlorkami ropą, zwracaną przez Białoruś (1,4 mln ton dotąd wróciło do Rosji).
– Można mieszać brudną ropę z czystą tak by mieszanka spełniała standardy. Jest to jednak długi proces. Szybszy to przerób takiej ropy w jednej z rosyjskich rafinerii, co zapewni likwidację resztek brudnej ropy w krótszym terminie – dodał minister.

Piotr Naimski pełnomocnik rząd ds. infrastruktury energetycznej poinformował w środę dziennikarzy, że do naszego kraju dotarł 1 milion ton zanieczyszczonej rosyjskiej ropy.
– Trwa spór, co do wielkości brudnej ropy. Polska ocenia to na około milion ton. Rosjanie twierdzą, że mniej, bo Polacy zaczęli mieszać zanieczyszczony surowiec z czystym. Ale co innego można było zrobić, by przerób był możliwy? – tłumaczył Naimski.
Pełnomocnik dodał, że Polska może pójść do sądu, by uzyskać odszkodowanie za cały brudny surowiec. Skutki (dostania się ropy do polskiego systemu -red) będą jeszcze trwały 5-6 miesięcy.

Pozostało 81% artykułu
Materiał Promocyjny
Raport DISE: Biometan może wesprzeć zieloną transformację Polski
Surowce i Paliwa
Azoty zredukują koszty świadczeń pracowniczych
Surowce i Paliwa
Azoty będą importować coraz więcej amoniaku
Surowce i Paliwa
Przez wzrost cen gazu ucierpią biznesy nawozowe Azotów i Orlenu
Surowce i Paliwa
Wyłom w polityce klimatycznej? Nowa Zelandia robi to jako pierwsza