Polskie plany węglowe są zbyt ambitne

Bez nowych kopalń utrzymanie produkcji czarnego paliwa będzie trudne, dlatego import wzrośnie – mówią eksperci.

Publikacja: 17.05.2018 21:35

Polskie plany węglowe są zbyt ambitne

Foto: Adobe Stock

W 2017 r. Unia Europejska sprowadziła 173 mln ton węgla – wynika z danych europejskiego stowarzyszenia producentów tego surowca Euracoal. To o 4 proc. więcej niż w 2016 r. Za ten wzrost – pierwszy od 2013 r. – odpowiada głównie Polska, ale nie tylko.

W minionym roku do Polski wpłynęło 13,4 mln ton czarnego paliwa z zagranicy, głównie z Rosji. Tym samym import węgla wzrósł aż o 61 proc. Wzrost importu zanotowały też takie kraje, jak Hiszpania (o 31 proc.), Francja (16 proc.) czy Holandia (12 proc.).

– To dowód na to, że presja Komisji Europejskiej na zamykanie węglowych źródeł energii była przedwczesna. W przyszłości węgiel będzie miał problem z utrzymaniem swojej konkurencyjności, ale dziś pomaga zaspokoić rosnące zapotrzebowanie Europy na energię elektryczną – przekonuje Tomasz Rogala, szef Euracoal oraz prezes Polskiej Grupy Górniczej.

W jego ocenie import czarnego paliwa w najbliższym czasie będzie utrzymywał się na wysokim poziomie. – Bez zwiększenia produkcji rodzimego węgla i przy rosnącym popycie na energię spadek importu nie jest możliwy – twierdzi Rogala.

Na polskim rynku potwierdzają to dane z początku 2018 r., które wyraźnie pokazują, że zakupy zagranicznego surowca nie tylko się nie kurczą, ale wciąż rosną. Od stycznia do lutego, według ostatnich danych Eurostatu, wpłynęło do nas już 2,85 mln ton czarnego paliwa. To ponaddwukrotnie więcej niż w tym samym okresie 2017 r. Z tego 65 proc. sprowadziliśmy z Rosji.

Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach zapowiedział, że ilość węgla dla polskiej energetyki utrzyma się na obecnym poziomie do 2030 r. Natomiast procentowy udział tego surowca w miksie energetycznym spadnie do 60 proc. z około 80 proc. obecnie. – To wyzwanie, któremu muszą sprostać spółki górnicze – podkreślał Tobiszowski.

Tymczasem wydobycie polskiego węgla systematycznie spada – w 2017 r. wyniosło 65,5 mln ton. Natomiast nieznacznie lepiej niż rok wcześniej poradziły sobie brunatne kopalnie, które wydobyły 61 mln ton surowca. Ich przyszłość stoi jednak pod dużym znakiem zapytania z uwagi na kończące się zasoby w obecnych odkrywkach.

– Utrzymanie produkcji węgla na obecnym poziomie będzie niezmiernie trudne. W śląskich kopalniach warunki geologiczne są przecież coraz gorsze, a wydobycie staje się coraz bardziej niebezpieczne. Jeśli chcemy mieć wysoki udział węgla w miksie energetycznym, to bez inwestycji w nowe kopalnie będziemy musieli posiłkować się importem – ocenił Janusz Steinhoff, były minister gospodarki.

W 2017 r. Unia Europejska sprowadziła 173 mln ton węgla – wynika z danych europejskiego stowarzyszenia producentów tego surowca Euracoal. To o 4 proc. więcej niż w 2016 r. Za ten wzrost – pierwszy od 2013 r. – odpowiada głównie Polska, ale nie tylko.

W minionym roku do Polski wpłynęło 13,4 mln ton czarnego paliwa z zagranicy, głównie z Rosji. Tym samym import węgla wzrósł aż o 61 proc. Wzrost importu zanotowały też takie kraje, jak Hiszpania (o 31 proc.), Francja (16 proc.) czy Holandia (12 proc.).

Surowce i Paliwa
RFNBO to paliwo przyszłości
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i Paliwa
Thyssenkrupp w potrzebie. Rząd Niemiec przyjdzie z pomocą
Surowce i Paliwa
Kanadyjski sektor ropy i gazu zakładnikiem polityki handlowej Trumpa
Surowce i Paliwa
Azoty integrują się wokół konkretnych biznesów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Surowce i Paliwa
Ślimaczą się prace na największym złożu metali ziem rzadkich Rosji. Putin wściekły