Średnie dostawy dobowe wyniosą ok. 1,5 mln baryłek w styczniu i 1,44 mln w lutym, przy czym styczniowy poziom jest najwyższy od lutego 2014 r – podała agencja Reuters.
Po zniesieniu sankcji Teheran zdecydował się na zwiększenie eksportu ropy o 0,5 mln baryłek na dobę. To jeszcze zwiększy podaż na globalnym rynku, która ocenie jest oceniania na 1 mln bd.
– Oczekujemy, że Iran jak najszybciej będzie zwiększał eksport, bo ma bardzo dużo ropy zgromadzonej w pływających magazynach – przypomina Toni Hunan, analityk Mitsubishi Corp.
Republika Islamska ma ok. 40 mln baryłek wydobytej już ropy zgromadzonej w tankowcach. To ropa super lekka, także nazywana kondensatem. W styczniu średni odbiór ropy z Iranu przez klientów z Azji wyniósł 1,24 mln ton a w lutym będzie to 1,2 mln ton, z czego Chiny dostaną 504 tys. bd. (- 5 proc. do stycznia), a Indie 303 tys. bd (+66 proc. więcej niż w styczniu). Inni ważni klienci Japonia i Korea Płd. zmniejszą zakupy w lutym.
O ile Azja pozostaje naturalnym i najłatwiejszym kierunkiem sprzedaży irańskiej ropy, to Teheran przygotował projekty podboju europejskiego rynku, na którym zderzy się z dotychczasowym hegemonem – Rosją. Iran już obniżył cenę swojego surowca dla Europy do 17 bd. Cena ropy rosyjskiej jest dwa razy większa, droższa jest też ropa z Arabii Saudyjskiej. Do tego Irańczycy planują budowę rurociągu (3000 km) do Europy a także zakładów skraplania swojego gazu.