Dania ustępuje Gazpromowi

Kopenhaga wydała Rosjanom zgodę na położenie części gazociągu Nord Stream-2 w swoich wodach terytorialnych. Do tego po najkrótszej trasie. Gazprom i jego zachodni sojusznicy tryumfują, ale nie do końca.

Publikacja: 30.10.2019 15:13

Dania ustępuje Gazpromowi

Foto: Bloomberg

O decyzji poinformowała na swojej stronie Duńska Agencja Energetyczna (DEA): „ DEA wydała spółce Nord Stream 2 AG (należy do Gazpromu – red) pozwolenie na budowę odcinka gazociągu Nord Stream-2 na duńskim szelfie kontynentalnym na południowy-wschód od Bornholmu w Morzu Bałtyckim”. To najkrótsza droga z trzech proponowanych przez Rosjan. Duński odcinek będzie liczył 147 km.

Duńczycy podkreślają, że zgoda została udzielona zgodnie z Ustawą o szelfie kontynentalnym i z Konwencją ONZ ds prawa morskiego. Zgodnie z tymi dokumentami, Dania jest zobowiązania do wydania zgody na tranzytowe gazociągi, z uwzględnieniem zasobów morskich i środowiska. I w razie potrzeby, powinna wyznaczyć trasę przejścia gazociągów.
Dania jest ostatnim krajem, na trasie dwóch nowych nitek gazociągu północnego, przez którego wody przechodzi inwestycja Gazpromu oraz niemieckiego koncernu Uniper, austriackiego OMV, holenderskiego Shell, francuskiego Engie i niemieckiego Wintershall. Wcześniej i bez zwłoki pozwolenia wydały: Niemcy. Rosja, Finlandia i Szwecja.
Od kwietnia 2017 r Gazprom zabiegał o zgodę Danii. Złożył łącznie trzy wnioski. Musiał trzy razy zmieniać trasę i dwa razy przedstawiać raport o wpływie inwestycji na środowisko Bałyku. Rosjanie grozili też Danii obciążeniem kosztami opóźnień inwestycji.
W 2018 r Dania tak zmieniła prawo, że mogła odmówić wydania zgody w wypadku, jeżeli inwestycja zagroziłaby bezpieczeństwu narodowemu. Ale jak widać, Kopenhaga ostatecznie z tego nie skorzystała.

""

A worker uses a metal grinder on a section of pipeline aboard the Castoro Sei, a pipe laying vessel operated by Saipem SpA, during the construction of the Nord Stream AG natural gas pipeline, in the Baltic Sea, Sweden/Bloomberg

energia.rp.pl

Nord Stream-2 ma mieć długość 1224 km i dwie nitki (czyli łącznie 2448 km). Gotowe jest ponad 2100 km. Miał być gotowy na koniec tego roku. Czy Gazprom zdąży? Nie wiadomo. Prezes Miller zapewnia, że tak. Na położenie duńskiego odcinka potrzeba pięciu tygodni. Całkowity koszt inwestycji to ponad 9,5 mld euro. Po jej zakończeniu Nord Stream 1 i 2 będą mogły dostarczyć na rynki Unii do 110 mld m3 gazu. Będzie to największy system rurociągowego przesyłu w Europie.

Jednak z realizacją tych zamiarów Gazprom i spółka mogą mieć kłopot. Na drodze do pełni szczęścia stoi nowa Dyrektywa Gazowa nr 2019/692 przyjęta w połowie roku przez Parlament Europejski i Radę Europy. Zgodnie z nowymi zasadami wydobycie i transport gazu nie mogą pochodzić od jednej firmy. Gazprom będzie więc musiał zrzec się prawa własności gazociągu na terenie Unii i udostępnić go dla podmiotów trzecich. A to może mieć ogromne finansowe skutki dla Nord Stream-2.
""

Pipeline/Bloomberg

energia.rp.pl

W lipcu zarejestrowana w Szwajcarii spółka Nord Stream 2 AG należąca do Gazpromu poinformował, że złożyła do Trybunału Sprawiedliwości UE pozew, w którym domaga się, by sąd anulował dyrektywę. Bruksela utrzymuje, że poprawki do Dyrektywy Gazowej nie są skierowane przeciwko Nord Stream-2, ale obejmują wszystkie gazociągi i wszystkich inwestorów spoza Unii.
Decyzja Danii jest niekorzystna dla Ukrainy negocjującej teraz z Rosją umowę na tranzyt rosyjskiego gazu. Rosjanie ani myślą podpisywać nową umowę bez pakietu dodatków – a więc umowy na import rosyjskiego gazu na Ukrainę oraz wycofania się Kijowa z dochodzenia realizacji wyroku Trybunału w Sztokholmie, który zasądził 2,56 mld dol. (z odsetkami) na rzecz Naftogazu.

O decyzji poinformowała na swojej stronie Duńska Agencja Energetyczna (DEA): „ DEA wydała spółce Nord Stream 2 AG (należy do Gazpromu – red) pozwolenie na budowę odcinka gazociągu Nord Stream-2 na duńskim szelfie kontynentalnym na południowy-wschód od Bornholmu w Morzu Bałtyckim”. To najkrótsza droga z trzech proponowanych przez Rosjan. Duński odcinek będzie liczył 147 km.

Duńczycy podkreślają, że zgoda została udzielona zgodnie z Ustawą o szelfie kontynentalnym i z Konwencją ONZ ds prawa morskiego. Zgodnie z tymi dokumentami, Dania jest zobowiązania do wydania zgody na tranzytowe gazociągi, z uwzględnieniem zasobów morskich i środowiska. I w razie potrzeby, powinna wyznaczyć trasę przejścia gazociągów.
Dania jest ostatnim krajem, na trasie dwóch nowych nitek gazociągu północnego, przez którego wody przechodzi inwestycja Gazpromu oraz niemieckiego koncernu Uniper, austriackiego OMV, holenderskiego Shell, francuskiego Engie i niemieckiego Wintershall. Wcześniej i bez zwłoki pozwolenia wydały: Niemcy. Rosja, Finlandia i Szwecja.
Od kwietnia 2017 r Gazprom zabiegał o zgodę Danii. Złożył łącznie trzy wnioski. Musiał trzy razy zmieniać trasę i dwa razy przedstawiać raport o wpływie inwestycji na środowisko Bałyku. Rosjanie grozili też Danii obciążeniem kosztami opóźnień inwestycji.
W 2018 r Dania tak zmieniła prawo, że mogła odmówić wydania zgody w wypadku, jeżeli inwestycja zagroziłaby bezpieczeństwu narodowemu. Ale jak widać, Kopenhaga ostatecznie z tego nie skorzystała.

Surowce i Paliwa
Nowy zarząd Orlenu rodzi się w bólach
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Surowce i Paliwa
Wymiana władz w firmach grupy Azoty nabiera tempa
Surowce i Paliwa
Posłanka KO: prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zarobków w Orlenie
Surowce i Paliwa
Kim jest Ireneusz Fąfara, nowy prezes Orlenu?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Surowce i Paliwa
Orlen ma nowego prezesa. Zmiany w zarządzie grupy