W kwietniu do polskiej części Przyjaźni wpłynęło z Białorusi ponad milion ton zanieczyszczonej chlorkami organicznymi rosyjskiej ropy. PERN – polski operator naftociągu zdołał do dziś zmniejszyć zanieczyszczenie do 450 tys ton. Wszystkie rury systemu są już wolne od zanieczyszczeń. Brudny surowiec trafił do magazynów spółki, powiedział w środę Igor Wasilewski prezes PERN, na specjalnej konferencji prasowej, informuje Polsat News.
Czytaj także: Brudna ropa z Rosji uszkodziła rafinerie na długie miesiące
Prezes dodał, że oczyszczenie infrastruktury PERN z brudnej ropy zajmie więcej czasu, aniżeli wcześniej zapowiadane 6-8 miesięcy. Spółka zaplanowała działania sprawdzające stan swej infrastruktury, „żeby zobaczyć, jak będzie wyglądał system po wykorzystaniu tej zachlorowanej ropy”.
Strona polska (PERN i rafinerie) negocjuje teraz z Rosjanami m.in. z Transneft rosyjskim operatorem rurociągu Przyjaźń wysokość odszkodowania. Szczegóły negocjacji są utajnione.
Jak informowaliśmy, Transneft zapowiedział, że zapłacić może maksimum 15 dol. za baryłkę brudnego surowca. Jak dotąd 4,5 mln dol. dostał Ukrtransnafta – operator ukraińskiej nitki Przyjaźni. Tam trafiło stosunkowo najmniej brudnej ropy.