Wakacje w branży paliwowej to zazwyczaj okres żniw. Wynika to przede wszystkim ze wzmożonego ruchu pojazdów osobowych i podróży w różne zakątki naszego kraju i regionu. W tym roku dodatkowo do wojaży zachęcały spadające ceny oleju napędowego i benzyn. O ile jeszcze w maju ich średnia cena zbliżała się do 6,7 zł, o tyle pod koniec czerwca znajdowała się nieco poniżej 6,5 zł, a na koniec sierpnia poniżej 6,3 zł. Obecnie oscyluje w pobliżu 6,2 zł i tym samym jest najniższa w tym roku.
Ostatnio rosły za to ceny LPG. O ile w czerwcu i lipcu spadały poniżej 2,7 zł, o tyle pod koniec wakacji przekraczały 2,8 zł. To prawdopodobnie konsekwencja zbliżającego się terminu wprowadzania unijnego embarga na import LPG z Rosji. Ma ono wejść w życie 20 grudnia. Tymczasem Polska około połowy importu tego paliwa realizowała dotychczas z Rosji.
O tym, że w wakacje zazwyczaj rosną produkcja i sprzedaż paliw płynnych, świadczą dane GUS-u. Ostatnia tegoroczna ich publikacja dotyczy lipca. Wynika z niej, że był to w tym roku miesiąc z największą produkcją oleju napędowego. Z kolei w zakresie benzyny tylko nieco słabszy od stycznia i czerwca. Swoje w zakresie popytu zrobiły również letnie akcje promocyjne realizowane przez niemal wszystkich liczących się na rynku detalicznym graczy.
Czytaj więcej
Według unijnych polityków, 1,6 mln ciężkich samochodów ciężarowych zarejestrowanych w UE będzie musiało przejść na napęd elektryczny lub paliwa syntetyczne. Ich wysokie ceny odstraszają klientów.
Orlen zauważa rosnące zainteresowanie klientów kwestiami środowiskowymi
Największa w Polsce sieć (ponad 1,9 tys. stacji) oferowała rabaty w przedziale od 35 gr do 45 gr za litr paliwa Efecta. Akcja promocyjna była prowadzona od 28 czerwca do 1 września, ale tylko w piątki, soboty i niedziele. W tym czasie można było taniej zatankować osiem razy. Ponadto limit pojedynczego promocyjnego tankowania wynosił 50 litrów.