Aktualizacja: 21.11.2024 15:14 Publikacja: 15.03.2024 03:00
Foto: Bloomberg
Rynek biokomponentów dodawanych do paliw stosowanych w transporcie systematycznie rośnie. Z dotychczasowych danych wynika, że dzieje się tak zarówno w Polsce, jak i w całej UE. Dotyczy to zarówno estrów dodawanych do diesla, jak i bioetanolu mieszanego z benzynami.
Trend wzrostowy powinien się również utrzymywać w kolejnych latach, gdyż taki scenariusz wymuszają m.in. obowiązujące regulacje. Jak zauważa Urząd Regulacji Energetyki, zwyżka udziału odnawialnych źródeł energii w bilansie paliwowo-energetycznym stanowi jeden z kluczowych celów polityki klimatyczno-energetycznej Wspólnoty. W Polsce w realizację tego celu wpisuje się obowiązek wykonania Narodowego Celu Wskaźnikowego (NCW) zdefiniowanego w ustawie o biopaliwach. Określa on w skali każdego roku minimalny udział paliw odnawialnych i biokomponentów w całości paliw ciekłych stosowanych w transporcie.
Integracja będzie przeprowadzana w oparciu o zależną spółkę Orlen Upstream Polska. Ma ona przejąć krajowe aktywa poszukiwaczo-wydobywcze grupy do końca I połowy 2025 r. Celem jest poprawa efektywności, niższe koszty i stabilizacja wydobycia.
Fundusze, które posiadają akcje paliwowego giganta, złożyły wniosek o wpisanie zmian w jego radzie nadzorczej do porządku obrad walnego 2 grudnia.
Inwestycja Olefiny III nie powstanie w planowanym kształcie. Orlen tłumaczy, że musiałby wydać aż 45–51 mld zł.
Wiadomo już, że sztandarowa inwestycja petrochemiczna powstająca w Płocku nie będzie realizowana w planowanym kształcie. Powodem jest brak rentowności i ogromne koszty mogące sięgać 45-51 mld zł. Projekt ma być zoptymalizowany lub wstrzymany.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Rządowe cele w zakresie liczby stacji ładowania, wodorowych i LNG często mocno odbiegają od tego, jak widziałyby je giełdowe spółki. Jedne są nierealne, inne za mało ambitne. Czasami do tych samych spraw różne podchodzą też poszczególne firmy.
Na stacjach benzyna Pb95 i diesel kosztują już średnio nieco ponad 6,1 zł. Dalsze zniżki są możliwe, chociaż analitycy w ocenach ich skali nie są jednomyślni. Dużo zależeć będzie od rozwoju sytuacji na świecie, a ta jest trudna do przewidzenia.
Rozpętana przez Putina wojna uderza w rosyjski rynek paliw. Ceny na stacjach rosną, podaż spada, bo koncerny wypychają produkcję na eksport. W obawie przed rosnącym już niezadowoleniem społecznym Kreml zaczyna ręcznie regulować rynek.
Benzyna E5 to jeden z najbardziej popularnych gatunków paliwa. W kilku krajach europejskich, w tym np. w Niemczech stowarzyszenie stacji benzynowych pracuje nad stopniowym wycofywaniem tego gatunku paliwa.
W tym tygodniu średnie ceny benzyny i diesla zmalały na stacjach o 5 gr na litrze, a autogazu o 4 gr. Co ważniejsze, jest potencjał do dalszych zniżek. Analitycy szacują je na 5-10 gr.
Zawieszenie zakazu eksportu benzyn to efekt celnych ukraińskich ataków na rosyjskie rafinerie i spadku dochodów wojennych Kremla. Ale nie to reżim podał społeczeństwu jako oficjalny powód.
Rosja obniży jakość paliwa, by wyprodukować go więcej. To niezbędne, by uzupełnić deficyt powstały po ukraińskich, skutecznych atakach na rafinerie. Wymogi klimatyczne przestają mieć znaczenie.
W najbliższych tygodniach na polskich stacjach oba paliwa mogą podrożeć o kilka groszy. Nadal stabilnie powinny być natomiast na rynku autogazu.
O ile jednak w przypadku benzyn będą to zapewne podwyżki, o tyle diesel i autogaz mogą minimalnie tanieć - mówi nam Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas