Zawieszony pod koniec maja zakaz eksportu benzyn zostanie w Rosji wznowiony 1 sierpnia – na co najmniej miesiąc. Rosnący eksport, wymuszony na koncernach paliwowych przez wojenny budżet Kremla, spowodował, że hurtowe ceny paliw w Rosji skoczyły o 10-30 proc w nieco ponad dwa miesiące – wynika z danych giełdy paliwowej przytaczanych przez gazetę RBK.
Ceny paliw rosną nieprzerwanie
Benzyna AI-92 (ołowiowa – wciąż popularna na wielu oddalonych obszarach Rosji) od 20 maja do 30 lipca podrożała w hurcie o 13 proc., a AI-95 (bezołowiowa) aż o 29 proc. Ceny benzyn rosną niemal nieprzerwanie od czerwca.
W ślad za cenami hurtowymi przyspieszyły także podwyżki cen paliw na stacjach. O ile w czerwcu tygodniowy wzrost cen benzyny w Rosji wyniósł średnio 0,2–0,4 proc., to w lipcu – według danych Rosstat – już 0,5–0,6 proc. Według stanu na 22 lipca wzrost cen benzyn w stosunku do grudnia 2023 r. wyniósł 4,7 proc., przy oficjalnej prognozie ministerstwa gospodarki dotyczącej inflacji na cały rok 2024 na poziomie 5,1 proc.
Urzędnicy zapewniają, że sytuacja na krajowych stacjach benzynowych jest „stabilna”. Pomimo to rząd podjął decyzję o powrocie od 1 sierpnia zakazu eksportu benzyny. Jednocześnie rozważana jest możliwość jego przedłużenia na wrzesień i październik. Wicepremier Nowak przyznał, że zakaz może być przedłużony na wrzesień i październik.
Wojna zasysa paliwa z rynku
Od rozpętania wojny niedobory na rosyjskim rynku paliw rosną, bo rośnie eksport, dający wpływy do wojennej kasy Kremla. Armia to także potężny odbiorca paliw z rosyjskiego rynku. W tym roku doszło do zamykania stacji benzynowych – oficjalnie z przyczyn technicznych, w rzeczywistości z braku paliwa. Dystrybutorzy zaczęli też racjonować kierowcom ilość kupowanych paliw. To wszystko spowodowało w Rosji kryzys paliwowy, który wymusił na reżimie pierwszy zakaz eksportu paliw.