Embargo na rosyjską ropę nie robi wrażenia na cenach paliw

Zapowiedź Brukseli dotycząca wprowadzenia sankcji na ropę z Rosji nie wpłynęła znacząco na ceny paliw. Tak też sytuacja powinna wyglądać w kolejnych miesiącach. Wyzwaniem dla Polski może być zastąpienie oleju napędowego z Rosji.

Publikacja: 05.05.2022 21:00

Embargo na rosyjską ropę nie robi wrażenia na cenach paliw

Foto: Adobe Stock

Zdaniem analityków embargo na ropę rosyjską pozostawia możliwości manewru w przypadku, gdyby miało potrwać dłużej.

Taka dłuższa perspektywa – w opinii Doroty Sierakowskiej, analityk DM BOŚ – to wystarczający czas na przygotowanie się na zakaz importu. Zwłaszcza że w tym okresie może zmienić się także sytuacja polityczna, co owocowałoby modyfikacją reguł założeń sankcji. – Podejmowanie decyzji, które mają obowiązywać za sześć miesięcy, jest w obecnej sytuacji wyjątkowo trudne ze względu na dynamicznie zmieniającą się sytuację w Ukrainie, jak również wątpliwości dotyczące stanu globalnej gospodarki za pół roku – ocenia. Zwraca też uwagę, że w efekcie dynamicznie podwyższanych stóp procentowych i utrzymujących się wysokich cen paliw popyt na paliwa prawdopodobnie się osłabi w drugiej połowie tego roku.

Skokowego wzrostu cen obecnie nie mamy, głównie dzięki stopniowaniu zapowiedzianych sankcji. W ocenie analityk BM Reflex Urszuli Cieślak wpływ mają tu takie czynniki jak stabilniejsza złotówka. – Ropa oczywiście drożała, ale trwałego wzrostu cen nie widzimy. Reakcja na zapowiedzi embarga była umiarkowana także dlatego, że częściowo rezygnacja z rosyjskiej ropy już jest uwzględniana w cenach. Proces odreagowania będzie rozłożony na etapy – mówi. Jej zdaniem to jeszcze nie taki czas, aby rynek mógł skokowo zareagować na embargo. – Będziemy obserwować zwyżki cen, ale stopniowe. Na tę chwilę sankcje nie są czynnikiem, który wpływa bezpośrednio na ceny paliw – twierdzi Cieślak.

Oceniając skutki embarga na paliwa i także objęte nim produkty naftowe, podkreśliła, że spółki już przygotowują się na takie realia. Np. poprzez wynajęcie przez Unimot terminalu w Danii. – Są perspektywy zagospodarowania tego popytu. Nasze rafinerie mogą zwiększyć produkcję, licząc na zacieśnienie współpracy z firmą Saudi Aramco, która poza ropą może zabezpieczyć dostawy także paliw. Jest jeszcze kilka miesięcy na zabezpieczenie dostaw – dodaje.

Sceptyczny jest analityk DM mBanku Kamil Kliszcz. Jego zdaniem znaczące zwiększenie produkcji paliw, jak i oleju napędowego bez inwestycji może być teraz bardzo trudne. – Orlen planuje w litewskiej rafinerii Możejki, dostarczającej paliwa do Polski, inwestycję w instalację hydrokrakingu, w Płocku zaś trwają prace nad instalacją Visbreakingu. Pozwalają one na efektywne zagospodarowanie pozostałości z produkcji paliw. Może to zwiększyć produkcję paliw, ale nie z dnia na dzień – powiedział Kliszcz. Podkreślił, że nie ma jednak możliwości zastąpienia importu paliw z Rosji tylko krajową produkcją. – Import w przypadku oleju napędowego wynosi blisko 30 proc. naszej konsumpcji, z czego blisko dwie trzecie importujemy z Rosji. Nie uda się nam tak dużej ilości zastąpić wolumenem z krajowych rafinerii. Bez zwiększonego importu z innych kierunków niż Rosja nie uda się zaspokoić krajowych potrzeb – wskazuje.

Dodaje, że możliwość importu paliw dotyczy takich kierunków jak Arabia Saudyjska, USA, a okresowo też Szwecja czy Finlandia. Analitycy są pewni, że znalezienie alternatywy będzie wiązało się z dużymi kosztami.

Czytaj więcej

Ropy i paliw w Polsce nie zabraknie, ale mogą być droższe

Zdaniem analityków embargo na ropę rosyjską pozostawia możliwości manewru w przypadku, gdyby miało potrwać dłużej.

Taka dłuższa perspektywa – w opinii Doroty Sierakowskiej, analityk DM BOŚ – to wystarczający czas na przygotowanie się na zakaz importu. Zwłaszcza że w tym okresie może zmienić się także sytuacja polityczna, co owocowałoby modyfikacją reguł założeń sankcji. – Podejmowanie decyzji, które mają obowiązywać za sześć miesięcy, jest w obecnej sytuacji wyjątkowo trudne ze względu na dynamicznie zmieniającą się sytuację w Ukrainie, jak również wątpliwości dotyczące stanu globalnej gospodarki za pół roku – ocenia. Zwraca też uwagę, że w efekcie dynamicznie podwyższanych stóp procentowych i utrzymujących się wysokich cen paliw popyt na paliwa prawdopodobnie się osłabi w drugiej połowie tego roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Paliwa
Na stacjach paliw pojawi się wkrótce nowy rodzaj benzyny
Paliwa
Nabywcy aktywów Lotosu dobrze na nich zarabiają
Paliwa
Kreml znosi zakaz eksportu paliw. Nie wytrzymał dwóch miesięcy
Paliwa
Unimot widzi poprawę na rynku diesla. Kiedy sytuacja wróci do normy?
Paliwa
Unia na potęgę importuje z Indii paliwa produkowane z rosyjskiej ropy
Materiał Promocyjny
Jakie technologie czy też narzędzia wspierają transformację cyfrową biznesu?