Czy po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich Europa – w obawie przed rozwojem tanich, ale emisyjnych źródeł energii – spowolni rozwój OZE?
Jak dotąd nie zaobserwowaliśmy spowolnienia inwestycji w zielone technologie po drugiej stronie Atlantyku. Oczywiście nie wiemy, co wydarzy się w USA po 20 stycznia. Faktem jest oczywiście, że nadchodząca administracja Donalda Trumpa będzie przyglądać się nie tylko odnawialnym źródłom energii, ale także ropie naftowej i gazowi ziemnemu. Stany Zjednoczone z pewnością położą duży nacisk na eksport energii. Możemy więc być pewni, że USA jeszcze bardziej wzmocnią swoją pozycję jednego z największych dostawców gazu do Europy.