Polskim przedsiębiorstwom będzie łatwiej z OZE

Własne sieci i własne źródło OZE stają się faktem. Tzw. linia bezpośrednia może pozwolić na obniżenie kosztów zaopatrzenia w energię i zmniejszenie śladu węglowego, co jest kluczowe dla utrzymania znaczenia polskiego eksportu do UE.

Publikacja: 21.08.2023 03:00

Polskim przedsiębiorstwom będzie łatwiej z OZE

Foto: Bloomberg

Prezydent RP podpisał nowelizację prawa energetycznego dotyczącą m.in. budowy linii bezpośrednich. Chodzi o umożliwienie tworzenia linii energetycznych łączących odbiorców przemysłowych z wytwórcami energii z pominięciem sieci przesyłowych i dystrybucyjnych. W połączeniu z własnym źródłem produkcji energii – jakim mogłoby się wtedy stać OZE – obniżyłoby to przedsiębiorstwom rachunki za energię.

Warunki budowy

Jak tłumaczy Maciej Kowalski, prezes Enefit w Polsce – jednego ze sprzedawców energii – zmiany umożliwiają wprowadzenie do prawa modelu „on site” oraz „near-site”, który zakłada produkcję energii na terenie firmy oraz w pewnej odległości od niej.

Jak tłumaczy Anna Kucińska, partner w kancelarii Elżanowski & Partnerzy Kancelaria Prawna, sens ekonomiczny korzystania z linii bezpośredniej polega na możliwości odbioru energii z danego źródła produkcji bez ponoszenia opłat z tytułu jej dystrybucji. Linie bezpośrednie mają w swoim założeniu „odciążać” system elektroenergetyczny, a odbiorca korzystający z takiej linii nie będzie w tym zakresie partycypować w większości kosztów utrzymania systemu dystrybucyjnego.

– W zamian ponosić będzie jednak tzw. opłatę solidarnościową, zależną od ilości energii elektrycznej dostarczonej linią bezpośrednią, która pokrywać będzie część kosztów utrzymania sieci przez operatora, do którego sieci odbiorca ten jest przyłączony – mówi Kucińska.

Warunkiem uznania danej linii za bezpośrednią lub jej wybudowania jest dokonanie zgłoszenia do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, który prowadzi wykaz linii bezpośrednich. – Po pozytywnej weryfikacji danych w zgłoszeniu oraz załączonej do zgłoszenia ekspertyzie wpływu na sieć URE wpisuje daną linię do wykazu linii bezpośrednich. Uproszczona procedura uzyskania wpisu, niewymagająca ekspertyzy wpływu na sieć, jest przewidziana m.in. dla OZE o mocy nie większej niż 2 MW – dodaje Kucińska.

Ze znacznie większą rezerwą podchodzi do tych rozwiązań Konfederacja Lewiatan, która podkreślała jeszcze w lutym (kiedy prace nad ustawą startowały), że wspominane wymagania są rygorystyczne i stanowią bariery dla rozwoju linii bezpośrednich. –Propozycja Ministerstwa Klimatu i Środowiska nie implementuje prawidłowo przepisów unijnych, co więcej – jest z nią niezgodna, ponieważ ogranicza ona zakres podmiotów przyłączonych do tej sieci wyłącznie do przedsiębiorstw energetycznych wykonujących działalność gospodarczą w zakresie obrotu energią elektryczną. Wbrew wymogom Dyrektywy rynkowej wprowadza nieuzasadnione i nieproporcjonalne ograniczenia wobec wytwórców i odbiorców – wskazała jeszcze w lutym Konfederacja Lewiatan. 

Fotowoltaika zyska

W tym rozwiązaniu źródła energii łączą się z instalacją odbiorcy za pomocą linii bezpośrednich, pomijając tradycyjną sieć, ale korzystając jednocześnie z bezpieczeństwa, jakie ona zapewnia. Przewidywanie całkowitego potencjału dodatkowej mocy tego rozwiązania w obecnej fazie jest trudne. Zdaniem Kowalskiego, porównując jednak efekty programu „Mój prąd” z generacją energii z fotowoltaiki, można wysunąć tezę, że linie bezpośrednie mogą dostarczyć dodatkowe 20 GW w ciągu pięciu–dziesięciu lat.

– Firmy, które postawią na energię słoneczną i rozwiązania do magazynowania energii, będą głównymi beneficjentami tego nowego rozwiązania. Aby jeszcze skuteczniej wykorzystać potencjał linii bezpośrednich, warto rozważyć likwidację pewnych barier legislacyjnych dotyczących lokalizacji turbin wiatrowych na terenach przemysłowych. To mogłoby dodatkowo zwiększyć potencjalną moc o kolejne 10 GW – dodaje. Dla porównania, obecna moc zainstalowana OZE wynosi 25 GW.

Linia bezpośrednia pozwoli też na zmniejszenie kolejki oczekujących na przyłączenie do głównej sieci energetycznej. – Nowe regulacje dotyczące linii bezpośrednich oraz cable pooling tworzą warunki do wykorzystania potencjału inwestycyjnego, który dotychczas był istotnie ograniczany zarówno regulacyjnie, jak i praktycznie – z uwagi na ogromne trudności w uzyskiwaniu warunków przyłączenia instalacji OZE do sieci. Ponowna analiza projektów, niemożliwych do przeprowadzenia w oparciu  o wcześniejszy stan prawny, może więc przyczynić się do ich urzeczywistnienia w ramach nowych modeli prawnych, a tym samym pojawienia się nowych instalacji OZE i zwiększenia udziału energii ze źródeł odnawialnych w polskim miksie energetycznym. – mówi Krzysztof Czajka, wiceprezes ds. sprzedaży Projekt Solartechnik.

Szansa dla firm

Co ważne, ustawa dopuszcza również nadanie statusu linii bezpośredniej już istniejącej infrastrukturze energetycznej, która spełnia ustawowe warunki. Dotychczasowe przepisy umożliwiały nadanie statusu linii bezpośredniej jedynie w przypadku, gdy zgoda prezesa URE została wydana przed wybudowaniem takiej linii, a jak wiemy, zgody takie nie były wydawane.

– W rezultacie powstało wiele linii, które formalnie nie są liniami bezpośrednimi, choć potencjalnie spełniają warunki im stawiane. Linie te będą mogły teraz uzyskać status linii bezpośredniej z wszelkimi korzyściami z tego wynikającymi – dodaje Kucińska.

W ślad za tymi rozwiązaniami idą inne przepisy ujęte w znowelizowanej właśnie ustawie o OZE. Jeden z zapisów zwalnia z konieczności ubiegania się o pozwolenia na budowę instalacji fotowoltaicznych o mocy do 150 kW. Obecnie mocą graniczną jest 50 kW. Coraz więcej firm korzystało z tej możliwości, budując na swoich dachach instalacje o mocy maksymalnej, które nie wymagają tego pozwolenia.

Wraz z możliwością budowy linii bezpośredniej szansa na zwiększenie produkcji przez firmy wzrośnie. Już w maju 2023 r. średnia moc przyłączonych małych instalacji wyniosła 9,28 kW i rośnie. Nadal jednak konieczne będzie dla takich instalacji (o mocy do 150 kW) uzyskanie warunków przyłączenia do sieci – chyba że inwestor zdecyduje się na budowę własnej linii bezpośredniej. – Zmiany (w ustawie OZE – red.) dotyczą wyłącznie uproszczeń w uzyskiwaniu pozwoleń na budowę i mają na celu ułatwienie realizacji instalacji głównie przez małe firmy oraz gospodarstwa rolne – wyjaśnia Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Prezydent RP podpisał nowelizację prawa energetycznego dotyczącą m.in. budowy linii bezpośrednich. Chodzi o umożliwienie tworzenia linii energetycznych łączących odbiorców przemysłowych z wytwórcami energii z pominięciem sieci przesyłowych i dystrybucyjnych. W połączeniu z własnym źródłem produkcji energii – jakim mogłoby się wtedy stać OZE – obniżyłoby to przedsiębiorstwom rachunki za energię.

Warunki budowy

Pozostało 93% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
OZE
Nadzorca polskiej energetyki znów zredukował OZE. Pojawiły się ceny ujemne
OZE
Słoneczne rekordy jedne po drugim i to mimo interwencji operatora
OZE
Ukraina będzie eksportować LNG do Europy i budować OZE
OZE
Masowe redukcje mocy z odnawialnych źródeł energii
OZE
Peter Herweck, prezes Schneider Electric: Mniejsza emisja CO2 nie zwalnia z odpowiedzialności