Samorządowcy będą podkreślać w skierowanym do premiera apelu, że jako lokalni włodarze są oni najbliżej obywateli i najlepiej znamy ich oczekiwania i nastroje społeczne, wobec tego typu inwestycji. „Dlatego nie rozumiemy, dlaczego władza z poziomu centralnego chce narzucać pewne reguły, które odbierają nam możliwość decydowania o nas samych. Dlatego z olbrzymim oczekiwaniem patrzymy na ręce polityków, w których znajdują się losy energetyki wiatrowej na lądzie” – czytamy w apelu. Podkreślają, że za tymi inwestycjami stoją wpływy do naszych lokalnych budżetów i rozwój jednostek samorządu terytorialnego. „Zwłaszcza dziś, wobec niepewności w planowaniu wpływów budżetowych realizacja tych inwestycji może stanowić solidny fundament myślenia o przychodach. Zmiana minimalnej odległości z 500 na 700 metrów znacząco ogranicza potencjał energetyki wiatrowej na lądzie w nadchodzącej dekadzie, a co za tym idzie niewystarczającą ilość zielonej energii w sieci” – podkreślono.

Sejm zajmie się w czwartek ustawą o liberalizacji lokowania farm wiatrowych w Polsce, na które swoje poprawki naniósł Senat. Sejmowe komisje energii oraz samorządu jednak już teraz negatywnie zaopiniowały we wtorek poprawki Senatu do ustawy o inwestycjach w energetyce wiatrowej. Komisje rekomendują Sejmowi odrzucenie obniżenia przez Senat z 700 m do 500 m minimalnej odległości wiatraka od zabudowań.

Wspominany apel podpisały: Związek Powiatów Polskich, Związek Miast Polskich, Związek Gmin Wiejskich RP, Stowarzyszenie Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej, Związek Gmin Pomorskich, Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski, Związek Gmin Warmińsko – Mazurskich, Zrzeszenie Gmin Województwa Lubuskiego, Federacja Regionalnych Związków Gmin i Powiatów RP, Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski, Warmiński Związek Gmin, Związek Miast i Gmin Morskich, Główne Stowarzyszenie Szansa Białej Przemszy, Stowarzyszenie Gmin Regionu Południowo-Zachodniego Mazowsza oraz Unia Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza.