W tym miesiącu mija 15 lat od wypuszczenia przez Europejski Bank Inwestycyjny pierwszych zielonych obligacji. W tym czasie skumulowane emisje obligacji finansujących projekty sprzyjające klimatowi i zrównoważonemu rozwojowi sięgnęły około 2,2 bln euro. „Wpływy z zielonych obligacji finansują projekty przyczyniające się w znacznym stopniu do łagodzenia zmian klimatu” – tłumaczy EBI, który jest największym na rynku emitentem tego typu obligacji.
Chodzi głównie o inicjatywy dotyczące energii odnawialnej, efektywności energetycznej, transportu niskoemisyjnego i innowacyjnych technologii niskoemisyjnych. Siostrzane obligacje zrównoważone finansują projekty znacząco przyczyniające się do realizacji celów środowiskowych i społecznych wykraczających poza łagodzenie zmian klimatu. „Przykładowo może to być zapobieganie zanieczyszczeniom i ich kontrola oraz powszechny dostęp do przystępnych cenowo usług zdrowotnych” – zaznacza EBI.
Z emisjami zielonych obligacji denominowanych w złotym mieliśmy do tej pory do czynienia jedynie dwukrotnie. Chodzi o wartą 1 mld zł emisję dziesięcioletnich papierów w 2019 r., która została w całości wykupiona przez ubezpieczyciela Japan Post Insurance. W 2021 r. EBI wypuścił na rynek zielone obligacje warte 1,25 mld złotych, co było pierwszą taką emisją skierowaną w całości do polskich inwestorów.
Jak wynika z ostatniego raportu think tanku New Financial, w 2021 r. europejskie rządy, banki i przedsiębiorstwa pozyskały rekordowe 311 mld euro zielonego finansowania. To prawie dwa razy więcej niż w 2020 r., ale wciąż za mało, aby do połowy tego wieku obniżyć do zera emisje gazów cieplarnianych netto.