Inwestorzy zagraniczni nie rezygnują z polskiego offshore

Polski rynek morskich farm wiatrowych jest bardzo atrakcyjny i upatrujemy go jako jeden z najbardziej obiecujących w Europie – mówi Kacper Kostrzewa, dyrektor projektu Ocean Winds, odpowiedzialny za projekt BC-Wind w Polsce.

Publikacja: 23.02.2022 11:08

Inwestorzy zagraniczni nie rezygnują z polskiego offshore

Foto: materiały prasowe

W morskich farmach wiatrowych rozwijamy się czy stoimy w miejscu?

Marazmu nie ma. Projekty dynamicznie się rozwijają, a krajowy łańcuch dostaw dojrzewa, co widzimy na naszych spotkaniach z dostawcami. Choć faktycznie rynek czeka na nowych inwestorów, w tym zagranicznych. Po rozstrzygnięciu postępowania na nowe obszary morskie dla farm wiatrowych ożywi się jeszcze bardziej.

Kiedy wasz projekt BC-Wind będzie podłączony do sieci?

Ocean Winds (spółka joint venture koncernów energetycznych hiszpańskiego EDP Renewables i francuskiego Engie) rozwija w Polsce projekt farmy wiatrowej o nazwie BC-Wind i mocy 399 MW, znajdujący się w polskiej Wyłącznej Strefie Ekonomicznej, około 23 km od brzegu na wysokości gminy Choczewo. Działania Ocean Winds w 2022 r. będą koncentrowały się na przeprowadzeniu geologicznych badań dna morskiego dla części morskiej projektu, wyborze dostawcy fundamentów oraz projektanta lądowego przyłącza farmy morskiej. W tym roku oczekujemy uzyskania decyzji środowiskowej dla morskiej farmy wiatrowej oraz zawarcia umowy na port serwisowy. Cały projekt chcemy wybudować na przełomie 2026 i 2027 r.

Ruszył wyścig o kolejne morskie farmy wiatrowe. Czy Ocean Winds weźmie w nim udział?

Polski rynek morskich farm wiatrowych jest bardzo atrakcyjny i upatrujemy go jako jeden z najbardziej obiecujących w Europie. Dlatego też 14 lutego 2022 r., Engie z EDP Renewables, przy wsparciu doradczym Ocean Winds – spółki joint venture zajmującej sią morską energetyką wiatrową, złożyły 9 wniosków o nowe lokalizacje pod morskie farmy wiatrowe. Spółki wystąpiły z wnioskiem o koncentrację do UOKiK w grudniu 2021. Nasze spółki-matki Engie i EDPR otrzymały już zgodę na koncentrację, wydawaną przez UOKiK. Szacujemy, że obszary wytyczone przez ministerstwo infrastruktury mają potencjał od 400 MW do ponad 1 GW (każde z 11 pozwoleń). Zgodnie z prawem, po ogłoszeniu postępowania na dane lokalizacje, każdy deweloper ma szansę aplikować o PSZW, po czym pozostałym deweloperom pozostaje 60 dni na przedłożenie tzw. kontrwniosku. Szacujemy, że cały proces – biorąc uwagę procedurę administracyjną – może potrwać kilka miesięcy.

Czytaj więcej

Tajemniczy inwestor w offshore to Ocean Winds

Jednym z kryteriów wyboru nowych inwestorów będzie tzw. wskaźnik transformacji klimatycznej. Będzie on promować głównie krajowe, węglowe spółki.

To jest jedno z kryterium. Jego celem jest wspieranie transformacji energetycznej. Będziemy się do niego stosować, ale mamy inne atuty w postępowaniu, takie jak doświadczenie zdobyte w realizowanych już projektach na kilku kontynentach, w tym w Europie, nastawienie na innowacyjność technologii oraz rozwinięty łańcuch dostaw. Dajemy pewność dostaw energii, a to jest najistotniejsze w procesie transformacji polskiej energetyki. Wszędzie gdzie działa Ocean Winds budujemy lokalny zespół specjalistów wspierając w ten sposób tzw. local content.

Zaraz po otrzymaniu pozwoleń spółki będą miały ponad dwa lata na realizację wszystkich pozwoleń środowiskowych, przyłączeniowych, przed procesem rozpoczęcia aukcji w 2025 r. Czy wystarczy wam czasu?

To ambitny i wymagający harmonogram, ale zdecydowanie do zrealizowania, biorąc pod uwagę nawet fakt, że procedury administracyjne mogą się przedłużyć, termin ten jest zdecydowanie do spełnienia.

OW stara się o zgodę o pomoc publiczną w formie kontraktu różnicowego. Kiedy Komisja Europejska może wydać decyzję w tej sprawie?

Aktualnie przygotowujemy wniosek do Komisji Europejskiej, ale formalnie do jego złożenia potrzebujemy decyzji środowiskowej. Planujemy uzyskać ją jeszcze w tym roku.

Biorąc pod uwagę zmiany kursowe, rosnące ceny energii na giełdach, czy Pana zdaniem zasadny jest pomysł zmiany rozporządzenia cenowego, które ustala wartość i warunki wsparcia dla pierwszych projektów offshore?

Ryzyko kursowe zajmuje wysoką pozycję na naszej liście wyzwań w całym procesie. Rozpatrujemy jednak kilka możliwości zarządzenia nim w porozumieniu z instytucjami finansowymi. Jesteśmy więc w stanie sprostać tym wymaganiom. Istotnym elementem dla wartości wsparcia z kontraktu różnicowego, jest kwestia waloryzacji ceny o wskaźnik inflacji. Obecnie jest ona waloryzowana od momentu uzyskania wiążącej decyzji URE, następującej po zgodzie Komisji. Biorąc pod uwagę warunki makroekonomiczne, warto rozważyć, aby waloryzacja nastąpiła już wcześniej, a więc w momencie, kiedy zapadła pierwsza decyzja URE, tj.w połowie 2021 r.

OW przedłożyła URE plan realizacji łańcucha dostaw, w tym założenia dotyczące udziału polskich firm w budowie farm na morzu. Ile może wynosić wkład polskich firm przy budowie Państwa farm wiatrowych?

Trudno jest na obecnym etapie oszacować ile i jakiego rzędu będzie to wkład, bo zmienia się on w czasie. Już teraz polskie firmy biorą udział w realizacji projektów wiatrowych na ich pierwszym, projektowym etapie. Rozwój tzw. Local content widzimy na trzech poziomach: zaangażowania samych firm w łańcuchu dostaw, edukacji kadr dla nowej branży oraz wsparcia rozwoju kompetencji. Na wszystkich trzech poziomach robimy już bardzo wiele. Angażujemy znacznie więcej firm lokalnych przy etapie uzyskania pozwoleń. Mamy także doświadczenie we współpracy z polskimi firmami przy inwestycjach Ocen Winds na innych rynkach. Przykładem jest tu Telefonika, i należąca do tej firmy, spółka JDR. Firma ta dostarczyła okablowanie dla naszego największego projektu w Szkocji Moray East.

Niektóre firmy, mówią, że ten współczynnik udziału polskich firm przy budowie morskich farm wiatrowych może wynieść 20 proc.

To jest poziom, który wydaje się jak najbardziej realny do osiągnięcia. W przedziale tych wartości będziemy się poruszać. Wszystko zależy jednak od rozwoju polskich dostawców, a o tym dowiemy się przy przetargach, czy i w jakiej, skali będą polskie firmy uczestniczyć.

Na czym polega zaangażowanie w edukację i kompetencje?

Od zeszłego roku realizujemy projekt edukacyjny z Polską Agencją Rozwoju Przemysłu. Dotyczy realizacji zajęć w liceach i szkołach zawodowych na Śląsku, Pomorzu i w Zachodniopomorskiem. Wszędzie, gdzie działamy jako Ocean Winds, budujemy lokalny zespół. W Polsce już ponad 20 osób pracuje w biurach w Warszawie i Gdyni i nadal rekrutujemy kolejnych specjalistów.

Jednym z elementów budowy polskiego zaangażowanie w budowę polskich farm wiatrowych będzie port instalacyjny. W grze są Gdańsk i Gdynia. Który wariant jest najbardziej optymalny?

Na etapie przygotowywania planu łańcucha dostaw rozważaliśmy trzy lokalizacje: Gdańsk, Gdynia i Świnoujście. Widzimy, że rozwija się opcja portu instalacyjnego zewnętrznego w Gdyni, ale rozważamy także Gdańsk. Jeszcze w listopadzie 2021 r. podpisaliśmy porozumienie o współpracy z portem w Gdyni, który pomimo doskonałego zaplecza, wymaga jednak dalszych inwestycji. Podobnie jest w Gdańsku. Z naszych informacji wynika, że w żadnym z tych portów nie zapadła jeszcze decyzja, czy będzie portem instalacyjnym. Nasze potrzeby będą dotyczyć magazynowania turbin o mocy od 12 MW, co będzie stanowić 20-30 takich instalacji.

Macie Państwo doświadczenia uczestniczenia na zaawansowanych rynkach offshore, jak Wielka Brytania. Czego możemy nauczyć się od Brytyjczyków przy budowie morskich farm wiatrowych?

Wiele elementów obecnych na Wyspach, jest już obecnych w polskim prawie. Dobrym przykładem jest umowa sektorowa dla branży. Kolejnym etapem mogą być klastry dla łańcucha dostaw.

W ramach projektów pierwszego rzutu, instalacje będą oddawane do użytku w latach 2025 – 2027. To rodzi pytania o „wąskie gardła” w logistyce, magazynowaniu i montażu turbin.

Istnieją takie ryzyka, co pokazała pandemia koronawirusa. Harmonogramy realizacji projektów nakładają się na siebie. Dodatkowo, w Polsce będą to pierwsze takie instalacje, co z pewnością zrodzi wyzwania i kolejne niespodzianki, z którymi będziemy musieli się zmagać jako branża. Jestem dobrej jednak myśli. Przykładowo, inny projekt Ocean Winds – morska farma wiatrowa Moray East, pomimo pandemii została wybudowana na czas. Nasz projekt w Polsce również realizowany jest zgodnie z harmonogramem.

W morskich farmach wiatrowych rozwijamy się czy stoimy w miejscu?

Marazmu nie ma. Projekty dynamicznie się rozwijają, a krajowy łańcuch dostaw dojrzewa, co widzimy na naszych spotkaniach z dostawcami. Choć faktycznie rynek czeka na nowych inwestorów, w tym zagranicznych. Po rozstrzygnięciu postępowania na nowe obszary morskie dla farm wiatrowych ożywi się jeszcze bardziej.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
OZE
Miliardy na wiatr i słońce w nowych aukcjach OZE
OZE
Podłączenia OZE mają być łatwiejsze. Ale potrzebne gigantyczne pieniądze
OZE
Klimat krytykuje finanse. Rządowe nieporozumienie o fotowoltaikę
OZE
Nowe prawo podatkowe uderzy w dużą fotowoltaikę. Prosumenci są bezpieczni
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
OZE
Kolejna zmiana dla prosumentów. Ta dopiero po wakacjach