Paliwo transformacji czy przyszłości
Stawianie na gaz jest mocno dyskusyjne – nie dość, że spalanie tego surowca jest tylko o połowę mniej emisyjne od węgla, to zasadnicze pytanie brzmi czy warto postawić na coś przejściowego czy jednak zainwestować w paliwo przyszłości czyli wodór? O ile finansowanie energetyki gazowej staje się w UE coraz trudniejsze i EBI zapowiada koniec kredytowania inwestycji opartych na tym surowcu, to wodór, szczególnie ten „zielony” powstający na bazie prądu z OZE staje się priorytetem UE.
Polska ma kompetencje w obszarze wodoru – jesteśmy trzecim w Europie i piątym na świecie producentem tego paliwa. Oparcie systemu o wodór – szczególnie ten „zielony” wymaga jednak radykalnego rozproszenia wytwarzania energii z wielkich źródeł, na tysiące jeśli nie miliony mniejszych opartych na wiatrakach czy instalacjach fotowoltaicznych (pv). Ubiegłoroczny rekord w instalacjach pv (wzrost r/r o 180 proc.) pokazuje, że Polacy są przekonani do mikroinstalacji, a rosnące w tym roku ceny energii za sprawą m.in. wprowadzonej opłaty mocowej jeszcze bardziej zwiększą rentowność tego typu rozwiązań.
Instalacja „Power to gas” w Japonii/Bloomberg
Foto: energia.rp.pl
Zamiast przyglądać się jak inni w Europie rozwijają energetykę wodorową, powinniśmy gros środków własnych i tych z UE postawić właśnie na to paliwo przyszłości. Dzięki wodorowi jesteśmy w stanie magazynować energię i stabilizować pracę wiatraków oraz solarów zależnych od pogody, bo gdy przestaje świecić lub wiać – zgromadzony w magazynie wodór zamieniany jest w sposób bezemisyjny na prąd. I to jest przyszłość.
Jest jeszcze atom. Od listopada zeszłego roku toczy się na łamach „Rzeczpospolitej” debata w sprawie przyszłości energetyki jądrowej. Rząd stawia na wielkie bloki, część ekspertów energetycznych wskazuje na rozwiązania modułowe nad którymi intensywnie pracują Amerykanie. Skoro do dziś nie ma w Polsce atomu, to warto chwilę zaczekać i skorzystać ze skoku technologicznego, a teraz Państwo powinno skupić się na rozwoju nowoczesnych sieci przesyłowe, które będą mogły obsługiwać dynamicznie rozwijających się wytwórców energii z mikroinstalacji OZE.
Shutterstock
Foto: energia.rp.pl