Analitycy Bloomberg New Energy Finance (BNEF) zakładają, że jednym z kluczowych elementów tej transformacji, będzie spadek cen paneli słonecznych. Do 2026 roku solarny rynek energii będzie mógł konkurować z innymi źródłami mocy. Koszt instalacji spadnie niemal o połowę, podczas gdy cena paliw kopalnych będzie rosnąć.
Zdaniem ekspertów, w ciągu 25 lat energia słoneczna stanie się na tyle tania, że budowa nowych elektrowni emitujących CO2, przestanie być opłacalna. Twierdzą również, że w tym okresie infrastruktura solarna zacznie wymieniać niektóre systemy gazowe oraz te polegające na węglu.
Konkurencyjna cena solarnych instalacji przełoży się na inwestycje. Zdaniem autorów raportu od 2015 do 2040 zaangażowanie kapitałowe w energie solarną wyniesie 3,7 bln dol., będzie to więcej niż trzecia cześć wszystkich nowych inwestycji na globalnym rynku energii.
Rewolucja solarna odbędzie się na naszych dachach. Podnoszące się ceny za energię elektryczna i taniejące panele przełożą się na zwiększenie ilości prosumentów. Analitycy BNEF przewidują, że liczba solarnych instalacji wykorzystywanych przez gospodarstwa domowe zwiększy się 17-krotnie. W 2040 roku „panele dachowe” będą bardziej opłacalne niż energia z gniazdka, a energia generowana przez prosumentów będzie stanowić 13 proc. całkowitej wyprodukowanej energii.
Z 3,7 bln dol. inwestycji w energię słoneczną, aż 2,2 bln zawdzięczać będziemy prosumentom. W ciągu tych 25 lat inwestycje w elektrownie wiatrowe wyniosą 2,4 bln dol., a inwestycje związane z eksploatacją paliw kopalnych, będą równe 2,6 bln dol.