Rynek energii w 2040 r.

W ciągu najbliższych 25 lat boom na odnawialne źródła zaowocuje inwestycjami w elektrownie wiatrowe i panele solarne wartymi biliony dolarów – prognozują eksperci agencji Bloomberg.

Publikacja: 24.06.2015 13:48

Rynek energii w 2040 r.

Foto: Bloomberg

Analitycy Bloomberg New Energy Finance (BNEF) zakładają, że jednym z kluczowych elementów tej transformacji, będzie spadek cen paneli słonecznych. Do 2026 roku solarny rynek energii będzie mógł konkurować z innymi źródłami mocy. Koszt instalacji spadnie niemal o połowę, podczas gdy cena paliw kopalnych będzie rosnąć.

Zdaniem ekspertów, w ciągu 25 lat energia słoneczna stanie się na tyle tania, że budowa nowych elektrowni emitujących CO2, przestanie być opłacalna. Twierdzą również, że w tym okresie infrastruktura solarna zacznie wymieniać niektóre systemy gazowe oraz te polegające na węglu.

Konkurencyjna cena solarnych instalacji przełoży się na inwestycje. Zdaniem autorów raportu od 2015 do 2040 zaangażowanie kapitałowe w energie solarną wyniesie 3,7 bln dol., będzie to więcej niż trzecia cześć wszystkich nowych inwestycji na globalnym rynku energii.

Rewolucja solarna odbędzie się na naszych dachach. Podnoszące się ceny za energię elektryczna i taniejące panele przełożą się na zwiększenie ilości prosumentów. Analitycy BNEF przewidują, że liczba solarnych instalacji wykorzystywanych przez gospodarstwa domowe zwiększy się 17-krotnie. W 2040 roku „panele dachowe” będą bardziej opłacalne niż energia z gniazdka, a energia generowana przez prosumentów będzie stanowić 13 proc. całkowitej wyprodukowanej energii.

Z 3,7 bln dol. inwestycji w energię słoneczną, aż 2,2 bln zawdzięczać będziemy prosumentom. W ciągu tych 25 lat inwestycje w elektrownie wiatrowe wyniosą 2,4 bln dol., a inwestycje związane z eksploatacją paliw kopalnych, będą równe 2,6 bln dol.

Jak twierdzą eksperci w erze technologii telewizorów z płaskim kineskopem, smatrfonów i tabletów, konstruktorzy tych gadżetów muszą zmagać się z problemem przegrzewania tych urządzeń. Jednym z jego rozwiązań jest zmniejszenie zużywanej przez nich energii. Ta tendencja zdaniem analityków BNEF zrównoważy przeciwny trend, podnoszenia poziomu życia światowej populacji, co prowadzi do zwiększenia zużycia energii. Przez najbliższe 25 lat zapotrzebowanie na energię będzie wzrastać 1,8 proc. rocznie, a w krajach bogatszych będzie spadać. W latach 1990-2012 zapotrzebowanie rosło 3 proc. rocznie.

Eksperci Bloomberga są sceptyczni co do świetlanej przyszłości gazu ziemnego, jaką przewidywało wielu innych specjalistów. Twierdzą oni, że lotne paliwo nie będzie głównym surowcem zastępującym węgiel i mostem między technologią emitującą CO2, a odnawialnymi źródłami. Przyznają, że boom na gaz łupkowy doprowadzi do tego typu scenariusza w przypadku Stanów Zjednoczonych, jednakże w przypadku większości rozwijających się krajów preferowane będą zarówno odnawialne źródła, jak i kombinacja gazu i węgla.

Nawet w USA już w 2023 r. elektrownie wiatrowe będą bardziej opłacalne niż gaz, a energia słoneczna w 2036 r.

Paliwa kopalne nie znikną całkowicie, w 2040 r. energia pozyskiwana dzięki eksploatacji tych surowców, będzie stanowić 44 proc. generowanej. Obecnie wytwarzanie takiej energii to dwie trzecie całkowitej produkcji. To 44 proc. płynąć będzie głównie ze starych elektrowni, których eksploatacja będzie bardziej opłacalna niż ich zamknięcie.

Analitycy Bloomberg New Energy Finance (BNEF) zakładają, że jednym z kluczowych elementów tej transformacji, będzie spadek cen paneli słonecznych. Do 2026 roku solarny rynek energii będzie mógł konkurować z innymi źródłami mocy. Koszt instalacji spadnie niemal o połowę, podczas gdy cena paliw kopalnych będzie rosnąć.

Zdaniem ekspertów, w ciągu 25 lat energia słoneczna stanie się na tyle tania, że budowa nowych elektrowni emitujących CO2, przestanie być opłacalna. Twierdzą również, że w tym okresie infrastruktura solarna zacznie wymieniać niektóre systemy gazowe oraz te polegające na węglu.

Pozostało 80% artykułu
Materiał Promocyjny
Polska czeka na energię z Bałtyku, a branża na regulacje
Nowa Energia
Grzegorz Maśloch, Rafał Czaja: Czas na spółdzielnie energetyczne
Nowa Energia
Bruksela wszczęła postępowania wobec chińskich producentów fotowoltaiki
Materiał Partnera
Energia jest towarem, ale nie musi skokowo drożeć
Materiał Partnera
Przed nami zielony rok