Polsce pilnie potrzeba magazynów energii

Ponad połowa naszego zapotrzebowania na prąd przez kilka godzin w ostatnią niedzielę pochodziła z OZE. Konieczne było jednak zredukowanie mocy instalacji. Operator systemu podkreśla rolę zwiększenia elastyczności systemu.

Publikacja: 12.03.2024 03:00

Polsce pilnie potrzeba magazynów energii

Foto: Bloomberg

Jak wynika z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) w słoneczną, ale i wietrzną pogodę w niedzielę, 10 marca, aż 52,9 proc. naszego zapotrzebowania na energię pochodziło z OZE. Przede wszystkim z wiatru (5,14 GWh) i w mniejszym stopniu ze słońca (2,3 GWh). Takie pokrycie zielonego prądu wystąpiło między godzinami 12 a 13. Z kolei zapotrzebowanie na moc wynosiło wówczas 16,6 GW. Aby system energetyczny mógł sobie poradzić z taką dużą ilością energii z OZE przy mniejszym, weekendowym zapotrzebowaniu na prąd, operator elektroenergetyczny musiał zredukować moc instalacji fotowoltaicznych i wiatrowych. PSE tłumaczą, że na redukcję energii z OZE zdecydowały się ze względu na nadpodaż energii w sieci i konieczność przywrócenia zdolności regulacyjnych. Bez tej interwencji mogłoby dojść do rozregulowania systemu, awarii i niekontrolowanych wyłączeń energii.

Działania ochronne

Takie decyzje operator podejmuje zwykle w ostateczności, po wyczerpaniu wszystkich innych dostępnych rozwiązań. Są to: redukcja mocy elektrowni konwencjonalnych (węglowych i gazowych) do minimum technicznego pozwalającego na sprawną pracę wieczorem (kiedy fotowoltaika już nie pracuje), a także skorzystanie z międzyoperatorskiej wymiany międzysystemowej (awaryjny eksport energii) z naszymi sąsiadami, pod warunkiem że ich system pozwoli na odbiór tej nadwyżki energii. W niedzielę 10 marca wyeksportowaliśmy w ten sposób aż 8,8 GWh energii, z czego najwięcej do Niemiec: 6,2 GWh. Nadwyżki przyjmowali także Szwedzi i Słowacy. Te działania dały efekt, ale niewystarczający. Operator musiał sięgnąć więc po narzędzie ostateczne, jakim jest polecenie ograniczenia mocy w instalacjach wiatrowych i fotowoltaicznych. Redukcja mocy trwała między godziną 7 a 16. Między godziną 12 a 13 było to nawet 2,6 GW mocy. To ponad połowa mocy największej elektrowni węglowej w Bełchatowie.

Czytaj więcej

Znamy założenia małej strategii energetycznej. OZE ma zdominować produkcję prądu

Do podobnej sytuacji doszło już 3 marca. Takie zdarzenia powoli przestają dziwić i mogą występować w okresie wiosenno-letnio-jesiennym niemal co weekend. Na koniec 2023 r. moc zainstalowana w instalacjach fotowoltaicznych wynosiła 17 GW (z czego ponad 11 GW to instalacje prosumenckie, a ponad 5,5 wielkoskalowe farmy fotowoltaiczne), a w farmach wiatrowych na lądzie 10 GW. W 2023 r. energia z OZE zaspokoiła nasze potrzeby elektroenergetyczne w 23,5 proc.

Rola magazynów energii

Przy okazji wcześniejszych już takich wydarzeń w tym roku PSE uspokajały, że mimo występowania takich sytuacji system pracuje stabilnie.

Czytaj więcej

Na co poszły miliardy z uprawnień do emisji CO2? Uciekają środki na transformację

– Dla zapewnienia jego bezpiecznej pracy okresowo niezbędne jest stosowanie środków zaradczych, takich jak redukcje generacji źródeł konwencjonalnych, a w skrajnych przypadkach także źródeł odnawialnych – informowały nas PSE. Dalsza integracja fotowoltaiki i farm wiatrowych w systemie wymaga elastyczności, w tym wykorzystania różnych technologii magazynowania energii. Jest szansa na zmianę w kolejnych latach. W grudniu w aukcjach rynku mocy zakontraktowano powstanie 1,7 GW w magazynach energii. Taka flota instalacji może jednak powstać dopiero w 2028 r. Jak informuje Forum Energii, dla magazynów rynek mocy będzie stanowił jedno z kilku źródeł przychodów.

– Właściciele magazynów mogą uzyskiwać przychody z arbitrażu cenowego (ładowania magazynów, gdy cena na giełdzie jest niska, i rozładowania, gdy cena wzrośnie), a od czerwca 2024 r. z uczestnictwa w rynku bilansującym. W przyszłości magazyny powinny być też wynagradzane za świadczenie usług systemowych elastyczności – informuje ośrodek analityczny.

Jak wynika z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) w słoneczną, ale i wietrzną pogodę w niedzielę, 10 marca, aż 52,9 proc. naszego zapotrzebowania na energię pochodziło z OZE. Przede wszystkim z wiatru (5,14 GWh) i w mniejszym stopniu ze słońca (2,3 GWh). Takie pokrycie zielonego prądu wystąpiło między godzinami 12 a 13. Z kolei zapotrzebowanie na moc wynosiło wówczas 16,6 GW. Aby system energetyczny mógł sobie poradzić z taką dużą ilością energii z OZE przy mniejszym, weekendowym zapotrzebowaniu na prąd, operator elektroenergetyczny musiał zredukować moc instalacji fotowoltaicznych i wiatrowych. PSE tłumaczą, że na redukcję energii z OZE zdecydowały się ze względu na nadpodaż energii w sieci i konieczność przywrócenia zdolności regulacyjnych. Bez tej interwencji mogłoby dojść do rozregulowania systemu, awarii i niekontrolowanych wyłączeń energii.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Magazyny Energii
Polska i Ukraina tworzą wspólne magazyny prądu. Odpowiedź na rosyjskie ataki
Magazyny Energii
Columbus szuka wsparcia finansowego dla magazynów energii. Pomogą Ukraińcy
Magazyny Energii
Duże magazyny energii czekają na nowe wsparcie
Magazyny Energii
Na Śląsku powstaną magazyny energii zamiast hałd węglowych
Magazyny Energii
PGE wybuduje duży magazyn energii, ale dopiero za kilka lat