- Szczególnie teraz kontrakty na dostawy skroplonego gazu z USA do Polski są korzystne i będą w najbliższych latach elementem dającym bezpieczeństwo dostaw błękitnego paliwa - mówił na początku tego tygodnia pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski na antenie Telewizji Republika.
Wszystko wskazuje jednak na to, że nie będzie to takie proste. Zapotrzebowanie na gaz w Polsce w 2021 r. prognozowano na 21 mld m sześc. Z tego 3,8 mld m sześc. paliwa zapewniały krajowe złoża - i według PGNiG nie ma już szans na to, byśmy mogli zwiększyć krajowe wydobycie. Pozostałą część wymaganej puli musieliśmy importować. I tu pojawiają się trudne pytania.