W sierpniu Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo chce rozpocząć wydobycie ropy i gazu z norweskiego złoża Gina Krog. – Konkretnych parametrów dotyczących produkcji nie możemy podać, dopóki ich nie uzgodnimy z pozostałymi partnerami. Dziś mogę tylko powiedzieć, że to będzie istotny wzrost wydobycia i sprzedaży – twierdzi Piotr Woźniak, prezes PGNiG.
Gina Krog to złoże ropno-gazowe, w którym PGNiG ma 8 proc. udziałów. Jego operatorem jest norweski Statoil. Zasoby złoża Gina Krog oszacowano na 18,2 mln boe (baryłki ekwiwalentu ropy).
Zarząd podtrzymuje, że jest zainteresowany nabyciem kolejnych złóż w Norwegii. Spółkę interesują głównie złoża gazowe, które cieszą się mniejszym zainteresowaniem firm wydobywczych niż złoża ropne.
W tym roku PGNiG chce odzyskać dużą cześć rynku gazu sprzedawanego do końcowych klientów w Polsce. Według danych URE w ubiegłym roku udział koncernu spadł w nim do zaledwie 73,7 proc. z 80,2 proc. zanotowanych w 2015 r. – Wzrost sprzedaży do końcowych klientów zaczęliśmy odnotowywać już w sierpniu ubiegłego roku. Jest on wynikiem nie tylko sprzyjającego otoczenia związanego z warunkami pogodowymi i wzrostem gospodarczym, ale i naszych działań powodujących pozyskiwanie nowych i odzyskiwanie wcześniej utraconych klientów – mówi Maciej Woźniak, wiceprezes ds. handlowych PGNiG. Dodaje, że z oferty grupy dotyczącej jednoczesnego kupowania prądu i gazu korzysta już około 30 tys. odbiorców.
Maciej Woźniak ujawnił, że PGNiG podpisało właśnie kolejną umowę dotyczącą spotowej dostawy gazu LNG do Świnoujścia. Statek ma przypłynąć w lipcu. O szczegółach firma nie chce informować, dopóki nie zostaną zakończone wszystkie formalności związane z tym kontraktem, co zapewne nastąpi w przyszłym tygodniu.