O decyzji ukraińskiego operatora gazowego poinformował dyrektor ds rozwoju biznesu Jurij Witrenko.
– Minister energetyki Rosji zapowiedział, że w III kw. będzie nam sprzedawać gaz po 177 dolarów za 1000 m3. A to z poprawką na kaloryczność oznacza, że cena rzeczywista to 182-183 dol.. Minister uważa, że to jest nawet poniżej ceny rynkowej. Ale my tak nie uważamy. Wczoraj (9.06) na niemieckim rynku (hub NCG) cena na lipiec była poniżej 173 dol. Dlatego na takich warunkach gazu w Gazpromie nie będziemy kupować. To co jest nam potrzebne kupimy na europejskim rynku. Nie mamy z tym teraz żadnych problemów – cytuje dyrektora agencja Prime.
We wtorek Aleksiej Miller prezes Gazpromu poinformował o otrzymaniu pisma Naftogazu z prośbą wznowienia dostaw od II połowy 2016 do kwietnia 2017 r. Naftogaz ze swojej strony podał, że zwrócił się do Gazpromu o podpisanie aneksu do istniejącego kontraktu, na najbliższe trzy kwartały. Warunkiem jest porozumienie w sprawie ceny. Ukraina nie importuje gazu z Rosji od 25 listopada 2015 r.