"Ospały wzrost gospodarczy może ograniczyć wzrost rocznego popytu na ropę w 2012 r. do 900 mln baryłek dziennie, a w 2013 do 800 mln bd, zaś średni popyt wyniesie odpowiednio 89,6 mln bd i 90,5 mln bd" – stwierdza najnowszy sierpniowy raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE). Techniczne zmiany w obliczaniu spowodowały zmniejszenie tegorocznej prognozy o 250 tys. bd. W lipcu przewidywała ona dla świata 89,9 mln bd w tym roku i 90,9 mln w 2013 r.
Agencja z Paryża podkreśla mniejszy popyt w USA i Chinach, które razem stanowią jedną trzecią globalnego rynku.
MAE obniżyła także swą prognozę wzrostu gospodarczego na świecie do 3,6 z 3,8 proc., ale zostawiła bez zmiany dla 2013 r. - na poziomie 3,3 proc.
Gospodarka Chin, która była główną siłą napędową popytu na ropę i inne surowce w ostatnich 20 latach, osiągnie w tym roku 8 proc. PKB, a nie 8,2, a za rok 8,1, a nie 8,5 proc. Chińskie dane statystyczne ogłoszone w tym tygodniu potwierdzają taki obraz. Oczekuje się ogłoszenia przez rząd w Pekinie nowych działań pobudzających, aby utrzymać wzrost na poziomie ok.8 proc., co jest niezbędnym minimum dla zapewnienia dostatecznej liczby miejsc pracy i kontrolowania bezrobocia.
MAE przewiduje dla USA wzrost o 2 proc. w 2013 r., a nie 2,3 , jak podawała w lipcowej prognozie.