W końcu czerwca Litewska Służba Geologiczna ogłosiła międzynarodowy przetarg na poszukiwania i wydobycie gazu łupkowego na terytorium Litwy. Termin składania ofert mija 25 września. Umowę ze zwycięzcą lub zwycięzcami Litwini chcą podpisać w I kw. 2013 r. Ministerstwo energetyki chce, by poszukiwaniami zajęły się najsilniejsze finansowo i technologicznie firmy.
„Po dokładnych pracach poszukiwawczych będziemy mieć jasność co do opłacalności wydobycia tego gazu na Litwie. Gaz łupkowy może okazać się realną ekonomiczną konkurencją i alternatywą dla gazu ziemnego, który obecnie dostarcza wyłącznie Gazprom" – czytamy w komunikacie ministerstwa.
Gdzie Taurogi, tam gaz
Łupki zalegają na południowym zachodzie Litwy (obszar 1,8 tys. km kw. między Słuckiem a Taurogami oraz mniejsze złoże Kudiros-Kybartu – 281 km kw.). Prace poszukiwawcze zapowiedziała tam już spółka litewska Minijos Nafta z kapitałem polskim (grupa Lotos) i duńskim.
Litwą interesują się także inni gracze na paliwowym rynku: amerykański Chevron, kontrolowana przez Lotos spółka Lotos Geonafta oraz trzecia na rynku (według wielkości miejscowego wydobycia ropy) litewska firma Manifoldas.
Amerykanie z agencji Energy Information Administration (EIA) szacują, że na Litwie gazu łupkowego jest do 500 mld m3. Starczy na zaspokojenie potrzeb kraju (wynoszą do 3 mld m3 rocznie) przez 30 do 50 lat.