Jak podał Kommersant, chodzi o złoża na morzach: Wschodni-Syberyjskim, Łaptiewów i Czukockim w sumie 134,7 tys. km kw.. Łukoil chce zacząć od rozeznania w technologiach 2D i 3D, a potem wywiercić 5 otworów dla określenia wielkości złóż.

Notowany na giełdach Moskwy i Londynu koncern Wagita Alekpierowa to największy konkurent państwowych koncernów Rosneft i Gazprom do wydobycia w rosyjskiej Arktyce. Ma najwięcej doświadczenia w podwodnych wierceniach, bardzo mocną pozycję rynkową i zaufanie zachodnich akcjonariuszy.

Łukoil oczekuje, że rząd Miedwiediewa zmieni prawo tak, że prywatni inwestorzy będą mogli wejść do Arktyki. Kwota inwestycji jest bardzo atrakcyjna. Dotąd żaden państwowy koncern nie włożył tyle w szelf. Do tego Łukoil zaproponował współpracę Rosneft.

- Jedyne na co dziś mogą sobie pozwolić prywatni nafciarze w Rosji, to wysyłanie pism i propozycji do ministerstw odpowiedzialnych za zmianę prawa. Łukoil regularnie śle takie pisma do Dmitrija Miedwiediewa - cytuje swoje źródło w koncernie Kommersant.

O ile państwowy Rosneft ma tyle licencji, że nie daje rady wszystkich wykorzystać, o tyle prywatne koncerny mają ich za mało w stosunku do możliwości i chęci. A ponieważ przebadane złoża lądowe Rosji są na wyczerpaniu, to bój o Arktykę przybiera na sile.