Ramowa umowa Shell i Gazpromu ma być ukoronowaniem wizyty Władimira Putina w Holandii w najbliższy poniedziałek, poinformowała agencja Prime za kremlowskimi urzędnikami. Strony będą wydobywać wspólnie ropę ze złóż rosyjskiego szelfu arktycznego, na które licencję ma Gazprom neft.

Złoża znajdują się w dnie Morza Peczorskiego; koncern liczy też na nowe licencje na Morzu Karskim, Czukockim i Peczorskim. Tutaj konkuruje z Rosneft, który ostro lobbuje przeciw udzieleniu prawa do wydobycia spółce Gazpromu.

Shell i Gazprom neft mają też drugi wspólny projekt - wydobycie ropy z złóż łupkowych w okręgu Chanty-Mansijskim. Koncerny powołają tu spółkę akcyjną. Obecnie działa tam już jedno joint venture Gazpromu i Shell - Salym Petroleum Development.

Pokłady zasobnych w ropę łupków zalegają w syberyjskim złożu  Wierchnie-Salimskim na głębokości ponad 2 km i mają niewielką grubość 20-20 m. Według optymistycznych ocen z tych złóż można „wycisnąć" ok. 140 mld ton ropy wysokiej jakości. Jest to ropa lekka, mało zanieczyszczona, zbliżona jakością do europejskiej marki ropy Brent. A więc droższa i lepsza od rosyjskiej marki Urals.