Działające na terenie Polski firmy oceniają, że zasoby gazu są duże. Problemem jest jednak ich wydobycie, które utrudnia ich trudne położenie geologiczne oraz kosztowe i niejasne przepisy. Dlatego kolejne spółki - Marathon Oil, Talisman Energy i Exxon Mobil - zaczęły wycofywać się z Polski, która jeszcze niedawno była uważana za najbardziej perspektywiczne miejsce w Europie do wydobycia gazu z łupków ze względu na duże złoża i przyjazne tej idei władze. Wymienione spółki mogą nie okazać się ostatnimi, które wycofają się z Polski, o ile 46 dotąd wykonanych odwiertów poszukiwawczych nie zacznie produkować gazu na znaczącą skalę.
Tymczasem rząd, który liczy, że gaz z łupków wyzwoli Polskę z zależności od dostaw paliwa z Rosji, proponuje nowe przepisy, które mają ułatwić inwestycje.
- Jeśli ustawa zostanie przyjęta w obecnym kształcie, a do tego jeszcze dwa albo trzy odwierty okażą się nieudane, to kolejni inwestorzy opuszczą Polskę - powiedział przedstawiciel jednej z zagranicznych firm szukających w Polsce gazu łupkowego. - Sytuacja jest bardzo zła, wszyscy są rozczarowani powiedział pragnący zachować anonimowość przedstawiciel innej spółki.
Dotąd z poszukiwań gazu łupkowego nie wycofały się globalne koncerny takie jak Chevron, ConocoPhillips czy Eni.
Chcąc zatrzymać inwestorów, wiceminister środowiska i główny geolog kraju Piotr Woźniak przedstawił propozycje nowych przepisów, które czekają na zatwierdzenie przez Radę Ministrów. Obejmują one takie rozwiązania jak możliwość przedłużenia o dwa lata ważności licencji poszukiwawczych, zmiany licencji poszukiwawczych na wydobywcze bez konieczności ponownego składania ofert oraz ułatwienia w dzierżawie państwowych gruntów. Z dokumentu głównej grupy firm paliwowych działających w Polsce, do którego dotarł Reuters, wynika jednak, że choć część proponowanych zmian jest pozytywna, to większość wniosków producentów nie została uwzględniona.