Wprowadzone ostatnio zmiany prawne to kolejny etap liberalizacji rynku gazu w Polsce. Aby osiągnąć sukces, konieczna jest realizacja kolejnych. Zniesienie taryf, a zwłaszcza powstanie infrastruktury umożliwiającej dostawy błękitnego paliwa z różnych kierunków, to niezbędne elementy uwolnienia rynku w najbliższej przyszłości, wskazują uczestnicy debaty „Rz" pt. „Czy polskie społeczeństwo stać na liberalizację rynku gazu?".
– Polski rynek gazu ziemnego stoi w obliczu ogromnych wyzwań. Do tej pory zamknięty, z jednym dominującym dostawcą i w pełni regulowanymi cenami, przekształca się teraz w otwarty i konkurencyjny – mówi Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister gospodarki.
Jego zdaniem to olbrzymia zmiana zarówno dla podmiotów na nim działających, jak i samych odbiorców. W efekcie Polska staje się pełnoprawnym uczestnikiem zliberalizowanego rynku gazu w UE.
– Zliberalizowane i przez to efektywnie działające rynki gazu w zachodniej Europie okazały się sukcesem. Taki model zapewnia szeroką i ogólnodostępną gamę produktów mogących zaspokoić różnorodne potrzeby klientów – twierdzi z kolei Piotr Dziwok, prezes Shell Polska.
Przekonuje, że stabilne otoczenie prawne i regulacyjne przyciągnie więcej graczy, zapewniając jednocześnie większą konkurencyjność oraz sprawniejsze funkcjonowanie rynku gazu. – Wszystkie te elementy razem pozwalają nam zaproponować większe korzyści dla klientów Shella, wynikające wprost z wolnego rynku – wskazuje Dziwok.