Gazprom na chińskich mękach

Wielki kontrakt z Chinami może uratować przyszłość Gazpromu. Negocjacje trwają od dekady. Umowa ma być podpisana do końca roku. Ale wciąż jej nie ma.

Publikacja: 10.09.2013 08:18

Gazprom na chińskich mękach

Foto: Bloomberg

Na początku września Gazprom odłożył budowę gazociągu „Siła Syberii" do Chin, bo wciąż nie podpisał kontraktu na dostawy. Budowa miała rozpocząć się w listopadzie. Ale start został przeniesiony na pierwszy kwartał 2014 r.

Termin ten także nie jest pewny. Na razie podczas spotkania przywódców obu państw 5 września Rosjanie i Chińczycy podpisali „porozumienie o warunkach dostaw rosyjskiego gazu do Chin tzw. wschodnią trasą". Jak podkreślił Gazprom w komunikacie, „umowa jest prawnie wiążąca i została podpisana w zgodzie z wcześniejszymi uzgodnieniami. (...) W porozumieniu zostały zawarte wszystkie najważniejsze warunki przyszłych dostaw gazu na chiński rynek, m.in.: ilość oraz data rozpoczęcia eksportu, wysokość zapisu „take or pay", okres wzrostu dostaw, kwota zabezpieczonej płatności, punkt przesyłowy na granicy".

– Obie strony porozumienia podkreśliły długoterminowy i strategiczny charakter współpracy. Fakt, że podpisanie warunków odbyło się podczas trwającego szczytu G20, dowodzi naszego zaangażowania w pomyślne sfinalizowanie negocjacji i podpisanie ostatecznego kontraktu do końca 2013 roku – stwierdził prezes Aleksiej Miller. Strony wciąż nie uzgodniły najważniejszego – ceny.

W komunikacie jest na ten temat jedno zdanie: „Według umowy cena gazu nie będzie ustalana według indeksu Henry Hub". Oznacza to, że Rosjanie przeforsowali, by cena kontraktu nie została powiązana z indeksem amerykańskiego węzła gazowego, gdzie paliwo to jest dużo tańsze dzięki boomowi łupkowemu w USA.

Jednak Chińczycy nie godzą się na cenę, jaką płaci Europa, ani na powiązanie jej z ceną ropy sprzed pół roku. A czas gra na korzyść CNPC. Państwo Środka to dla dostawców gwarancja stałego wzrostu popytu na surowce energetyczne do 2035 r. Tylko w ciągu najbliższych pięciu lat popyt na gaz w Chinach zwiększy się wg prognoz o ponad 2,5 razu.

CNPC może więc przebierać w ofertach. Kupuje już tani gaz ziemny w Turkmenistanie i LNG w Katarze i Algierii. Budują też własny wielki (7378 km) gazociąg.

Z Gazpromem CNPC negocjuje od dekady. Rosjanie chcą, by Chińczycy płacili Gazpromowi tyle, ile płacą klienci w Unii; Pekin chce zaś uiszczać tyle, ile płaci za gaz z Azji Środkowej (Turkmenia), czyli o ok. 100 dol. mniej.

Pierwsze wstępne porozumienie w sprawie dostaw Gazprom i CNPC podpisali jeszcze w połowie minionej dekady. W 2009 r. Gazpromowi i CNPC przybyło następne.

W październiku 2010 r. podpisano już konkretne porozumienie na dostawę gazu dwoma magistralami: ze wschodniej Syberii (gazociąg Wschodni) i zachodniej Syberii (gazociąg Ałtaj). Budowę nowej rury (Ałtaj) Gazprom był gotowy rozpocząć w połowie 2011 r., a dostawy – w końcu 2015 r. Na planach się skończyło.

Na początku tego roku zniecierpliwiony Kreml nakazał Gazpromowi podpisanie wiążącego kontraktu do końca roku. Gazociąg o wyłonionej w publicznym konkursie nazwie „Siła Syberii" ma rocznie transportować do 68 mld m3 gazu z zachodniej Syberii (złoże Czajandijskie) przez Jakucję do chińskiej granicy. Kontrakt ma obowiązywać przez 25 lat.

Na razie największy producent gazu na świecie wciąż nie istnieje na chińskim rynku.

Na początku września Gazprom odłożył budowę gazociągu „Siła Syberii" do Chin, bo wciąż nie podpisał kontraktu na dostawy. Budowa miała rozpocząć się w listopadzie. Ale start został przeniesiony na pierwszy kwartał 2014 r.

Termin ten także nie jest pewny. Na razie podczas spotkania przywódców obu państw 5 września Rosjanie i Chińczycy podpisali „porozumienie o warunkach dostaw rosyjskiego gazu do Chin tzw. wschodnią trasą". Jak podkreślił Gazprom w komunikacie, „umowa jest prawnie wiążąca i została podpisana w zgodzie z wcześniejszymi uzgodnieniami. (...) W porozumieniu zostały zawarte wszystkie najważniejsze warunki przyszłych dostaw gazu na chiński rynek, m.in.: ilość oraz data rozpoczęcia eksportu, wysokość zapisu „take or pay", okres wzrostu dostaw, kwota zabezpieczonej płatności, punkt przesyłowy na granicy".

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie